Category Archives: Królestwo Boże

Dokąd autobus te zmierza?

Ron McGatlin

Wydaje się, że w tym gwałtownie zmieniającym się świecie jesteśmy pasażerami jakiegoś dziwnego,  obcego autobusu. Nie prowadzimy go ani nie jesteśmy pewni dokąd jedzie, nawet nie wiemy, jak się tu dostaliśmy. Widocznie spaliśmy i obudziliśmy się pędząc po autostradzie w podróży, której nie planowaliśmy. Za to na pewno okazało się, że znajdujemy się w autobusie zmierzającym do celu, który nie wybraliśmy. W miarę jak się dowiadujmy od innych pasażerów, staje się jasne, że nikt z nich nie jest pewny dokąd jedziemy. Wygląda na to, że mają sprzeczne zdania co do tego przypuszczalnego celu.

Myśli kierujemy ku kierowcy. Zastanawiamy się, co on myśli na temat celu podróży autobusu. Podchodzimy do niego, aby zapytać, dokąd jedzie. Szybko jednak zatrzymujemy się, widząc, że ma założone słuchawki i niczego nie usłyszy. Ma szklane oczy, wbite w drogę, podobny jest do robota, który otrzymuje polecenia od kogoś innego, nie wiadomo skąd.

Gdy wyglądamy przez okno i dostrzegamy niepokojący widok, strach zaczyna łapać nas za serce. Widzimy suchą, pustynną ziemię, całkowicie pozbawioną wilgoci, bez roślinności. Widzimy zwierzęta włóczące się w poszukiwaniu pastwiska i wody, zdesperowanych ludzi idących wzdłuż drogi z głodującymi dziećmi na rękach i ciągnących nieliczny dobytek. Gdy zbliżamy się do miasta widzimy dym i słyszymy wojenne odgłosy. W mieście słychać już wrzawę tysięcy ludzi szalejących na ulicach. Przemierzając dalej okolice z ulgą przyjmujemy zmierzch i ciemności, które ograniczają widoki do nielicznie pojawiających się punktów świetlnych.

Pod koniec nocy zaczynamy wyczuwać w powietrzu pleśń. Kiedy poranek przynosi pierwsze przebłyski dnia, odkrywamy źródło tego dziwnego zapachu. Jedziemy przez gospodarstwa rolne zalane stojącą wodą, w której stoją niszczone i psujące się plony. Wśród pozostałości  ogromnej powodzi krajobraz zalegają martwe, wzdęte ciała zwierząt. Liczni padlinożercy, którzy pojawili się jakby z nikąd, karmią się nimi i stanowią końcową kreskę rozpaczy na tej wyludnionej scenie. Niewielki kawałek dalej przejeżdżamy wśród gruzów i stosów śmieci pochodzących ze zniszczonych domów, rozrzuconych wśród drzew odartych z liści i gałęzi. Zamieszanie i zniszczenie widoczne jest w większości miast, przez które przejeżdżamy po drodze.

Przebudzenie

Budzimy się z tego zniechęcającego snu, aby zdać sobie sprawę z tego, że Bóg robi coś zdumiewającego, co na zawsze zmieni kurs tego świata. Znaleźliśmy się w tym punkcie historycznego czasu świata zgodnie z Bożym planem. Zostaliśmy przemienieni z obywateli Babilonu, stolicy zgubionego, buntowniczego i bezbożnego rządu świata, w synów Bożych, współ-dziedziców Chrystusa Jezusa, aby należeć do pełnego chwały miasta, Nowego Jeruzalem, świętej, czystej stolicy królestwa Bożego na ziemi.

To, co teraz widzimy z okien autobusu to początek końca rządów Babilonu na Planecie Ziemi.

Zmierzamy do tego, aby stać się ziarnem nowego porządku Bożego królestwa rządzącego na ziemi, duchowego Nowego Jeruzalem zstępującego z rzeczywistości niebiańskiej na ziemię.

Po zakończeniu oczyszczającego ziemię sądu Bożym i usunięciu wszystkiego, cokolwiek wynosiło się przeciwko jedynemu prawdziwemu Bogu niebios i ziemi, resztka prawdziwych synów (mężczyzn i kobiet) Bożych wprowadza nowe rządy królestwa Bożego na ziemi.

Wszyscy, którzy wyjdą z Babilonu ku Bogu, zwracając ku Niemu całe serca, będą uratowani przed spustoszeniem plag spadających na Babilon. Tych, którzy nadal będą kochać swoje egoistyczne, bezbożne życie zgodne z drogami Babilonu czeka ten sam o los co Babilon. „I usłyszałem inny głos z nieba mówiący: wyjdźcie z niego ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające” (Obj. 18:4).

Jesteśmy świadkami początków jednej z najbardziej istotnych chwil całej znanej historii. Cały świat zaczyna być wstrząsany i chwieje się na skraju ostatecznej przemiany, którą Jezus Chrystus zasiał na tym świecie ponad 2000 lat temu. Od tamtej chwili do teraz ziarno Chrystusa wzrastało na świecie. Jezus Chrystus zasiał ziarno (żywe słowo królestwa) w postaci duchowej rzeczywistości/materii na tym naturalnym świecie. To ziarno dojrzewa teraz w sercach dojrzewających synów królestwa. Po raz pierwszy w historii słowo królestwa jest szeroko głoszone a tłumy młodych i starych kobiet i mężczyzn składa swoje życie, aby stać się pokornymi, oddzielonymi synami Bożymi w Chrystusie –synami i córkami, w których Chrystus mieszka w pełni. Jak mówimy, Królestwo niebios teraz wrasta w ziemię.

Zły Babilon już dawno rozrósł się, aby rządzić większością ludzi na ziemi.

Przez wiele stuleci zły babiloński system ubrany był w religię i bogactwo, a jego zwodnicze działanie było bardzo subtelne. Niemniej armie zła Babilonu nabrały teraz odwagi w swej hardej, aroganckiej postawie buntu przeciwko Bogu i Jego ludziom. Szatan, władca Babilonu jako swój cel stawia sobie zniszczenie ziemi i wszystkiego, co jest z Chrystusa oraz Jego królestwa na ziemi. Jego armia antychrysta pała szaloną nienawiścią do Jezusa Chrystusa, wściekła armia rozpalana przez demony, cienko ukryta w religii, pojawia się w pełni i ukazuje swoją misję, aby zabijać, niszczyć i zmieść Chrystusa Jezusa i Jego królestwo z powierzchni ziemi.

Armie złego antychrysta i wszystko co Babilon oraz jego ludzie wybudowali na tym świecie musi zostać zwalone i usunięte, gdy na jego miejsce przychodzi królestwo Boże. Wszystko, co może być wstrząśnięte musi być wstrząśnięte. Pozostanie wyłącznie królestwo Boże, którym nie można wstrząsnąć.

Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” ~ Jan Chrzciciel

W stolicy królestwa Bożego na ziemi, Nowym Jeruzalemie, nie będzie już zło czczone jak dobro i przyjemność. Już nie będzie jedyny prawdziwy Bóg lekceważony między świeckimi, humanistycznymi myślicielami, którzy prowadzą i uczą dzieci tego świata przez edukację, rozrywkę i mas media w każdej możliwej formie. Rozkosze, pieniądze i wszystko do czego prowadzi pożądliwość ciała nie będą już kierować serc ludzi do grzechu i przemocy. Dzieci będą bezpieczne w domach napełnionych Bożą miłością i błogosławieństwem.

Misja Chrystusa ogłoszona przez aniołów przy Jego narodzeniu zostanie wypełniona. Będzie wtedy POKÓJ NA ZIEMI LUDZIOM DOBREJ WOLI.

Pokój zapanuje na ziemi a w ludzie Bożym będzie można dostrzec chwałę Boża napełniającą ziemię Jego miłością. Rządy Boże będą spoczywać na ramieniu Chrystusa a wzrostowi Jego królestwa nie będzie końca.

Dążcie do miłości. Miłość nigdy nie zawodzi,

a Królestwu Jego nie ma końca.

Ron McGatlin

 

– – – – – – – –

For more on spiritual Babylon and New Jerusalem see Kingdom Growth Guide (#020) & (#007) http://www.openheaven.com/forums/forum_topics.asp?FID=14

раскрутка сайтов самостоятельно

Agape. Przemiana

Logo_VanCronkhite

Drodzy!

Kilka lat temu pisałem cotygodniowe artykuły zatytułowane “Przemyślenia nad Podróżą”. Napisałem je na początku czasu wielkiej przemiany i przemyśleń nad tym, jak szedłem swoją drogą wiary przez ostatnie 40 lat. Doprowadziło mnie to do zrozumienia tego, jak bolesne nieodwołalne zmiany będą miały miejsce jeśli moja wiara i system wierzeń mają się stanąć w jednym szeregu z rzeczywistością nadnaturalnego Królestwa Bożego na ziemi teraz. Wtedy zacząłem nową serię zatytułowaną: „Zderzenie królestw: nieodwołalna zmiana” (Część z nich znajduje się tutaj: http://www.poznajpana.pl/?cat=32 – przyp.tłum.)

Teraz jestem gotów pisać o następnym kroku tej przemiany oraz zmiany kierunku myślenia, które prowadzą do zrozumienia Królestwa i Króla, tego kim jest, a przede wszystkim, miłującego Ojca. Nazywa się to „The Agape Transformation” (Przemiana w miłości Agape) i pierwsze przesłanie znajduje się poniżej. Znajduje się ono również na moim blogu: theagapetransformation.wordpress.com, który jest moim centrum komunikacyjnym w tym nowym okresie.

Proszę, odwiedzajcie ten blog i rejestrujcie się, aby otrzymywać informacje o nowościach. Tak wiele dzieje się w Królestwie Bożym, dzięki Agape. Aby pomóc w tej przemianie, która zachodzi na całym świecie po jednej osobie na jeden raz, wiele głosów, w tym i wasze, musi zostać usłyszanych,

David VanCronkhite

Agape. Przemiana.

Czy te słowa mogą stanowić uzasadnienie dylematu Izajasza i jego ogromnej przemiany:
Biada mi. Jestem skończony/zrujnowany! Ponieważ… moje oczy widziały Króla, PANA Zastępów”.

Czy jego doświadczenie zobaczenia natury Boga, Jego DNA, było podobne do przeżycia Mojżesza, który po raz pierwszy ujrzał Ojca, który kocha (apape) wszystkich? Izajasz dużo wiedział o Bogu, lecz nagle zdał sobie sprawę z tego, że nigdy nie spotkał tego Ojca. Gdy tak się stało, wiedział, że jest zrujnowany do samego spodu. Stare drogi już nie będą dobre. Zobaczenie Króla i takiej wielkiej miłości rujnuje człowieka i przemienia jego serce.

To Mojżesz prosił Boga: “Musze cię poznać, pokaż mi, jaki jesteś”. I Bóg zrobił to, ponieważ On wie o tym, że objawienie Jego prawdziwej natury, Jego Agape jest nieodparta. Odpowiedział Mojżeszowi:

Sprawię, że zobaczysz całą moją obejmującą wszystko, współczującą dobroć, łaskawość, nieskorą do gniewu, obfitą miłość i wierność, zachowującą miłość tysiącom i przebaczającą, tak abyś chciał naśladować te same cechy„.

Wyłącznie Bóg może przemienić człowieka tak, aby stał się taki, jak Bóg zamierzył. Wyłącznie Bóg może zaimpregnować człowieka Swoim nasieniem/DNA i sprawić, aby na zawsze został zrujnowany, gdy widzi Króla, który jest procesem przyjmowania całkowicie nowej tożsamości o nowych cnotach i nowym poczuciu wartości.

Najprostsze przesłanie

To przemieniające Nasiono jest najprostszym przesłaniem. Nawet nie trzeba starać się  go sprzedawać. Ono sprzedaje się samo, ponieważ dowód dojrzewania Nasiona w życiu jest tak zdumiewający i krzykliwie nadnaturalny, że świat to zauważa. Świat jest zmęczony religią, która usiłuje wywołać zmiany, lecz nigdy nie przemienia. Świat nauczył się tego, jak manipulować ludzkimi systemami, aby symulować zmiany na zewnątrz. Lecz nawet świat uznaje za cud osobę, z której wnętrza rośnie na zewnątrz nasienie Boże, człowieka który nagle umie współczuć, jest łaskawy, nieskory do gniewu, kochający, owocny i umie przebaczać.

Tego rodzaju dojrzałość wymaga czasu. Potrzeba na to czasu, ponieważ odbywa się to całkowicie nadnaturalnie i nie czujemy się z tym wygodnie. Potrzeba czasu, aby zobaczyć różnicę między Królestwem, a zamaskowanymi królestwami tego świata. Bóg to czyni  – nasze dojrzewanie – i robi to w dzień i w nocy, w każdych okolicznościach, wszędzie, każdym sposobem i z każdym, kogo wybiera.

Ta przemiana początkowo nie jest zauważalna, lecz taka jest natura tego Ziarna. Po czym nagle, pewnego dnia, wszystko się zmienia. Sąsiedzi nie mogą nie zauważyć czegoś zdumiewającego na twoim pniaku. Ten nie rokujący nadziei sąsiad z ulicy dziwnie się zachowuje; przebacza, coraz mniej w nim gniewu, rzeczywiście wygląda na to, że jest w nim współczucie zamiast osądzania, i, tak, nawet miłość. Nasienie w tej przemienianej osobie zapuszcza teraz korzenie i rozprzestrzenia się do sąsiedztwa. To, co napisał Jan, staje się rzeczywistością: Bóg wprowadza się do sąsiedztwa stając się ciałem krwią, aby wszyscy inni mogli poznać Go i naśladować Go z taką samą ogarniającą dobrocią. Tak więc społeczność ulega wpływom tej agapy, która wibruje w całym mieście. Wtedy naród zaczyna przemianę, aby naśladować Ojca.

Coś do powiedzenia, nie na sprzedaż.

W latach 60tych pewien utwór Boba Dylana dobrze pokazał moc tego czasu: „W tym wieku mamy coś do powiedzenia, a nie na sprzedaż” („In that era we had something to say, not something to sell”). Religia i systemy ludzkie źle się sprzedają. Świat słyszał już wszystko, co ma ona do powiedzenia,… i w przeważającej części przestał wierzyć. Lecz historia nadnaturalnej przemiany pochodzącej z wysokości, jest opowieścią wartą ogłaszania i tą jedną, której świat uwierzy i którą powtórzy. Trudno jest nie uwierzyć dowodowi, gdy dowodem jest życie przemienione przez DNA Boga.

Czy możesz sobie wyobrazić chrześcijaństwo, które nie ma nic do sprzedania, niczego nie dowodzi, żadnych agend do upchnięcia, żadnego zagniewanego Boga, dla którego trzeba robić sztuczki? Po prostu będąc tym, do czego nas Bóg stworzył, miłując Go i naszych bliźnich. Bez żadnych zmagań, ponieważ chodzi tutaj naprawdę o nadnaturalne i wieczne Nasienie napełnione wszelką dobrocią miłującego Ojca, które stale wzrasta, wzrasta, wzrasta i przemienia nas wszystkich w Jego dobrym czasie.

Och, obyśmy wszyscy szybko zostali zrujnowani i na zawsze przemienieni, ponieważ spotkaliśmy Ojca i okazało się, że On jest Miłością.

seo продвижение в интернете

Pasja Boża

 

Kriston Couchey

TERAZ JEST CZAS

Bóg wzbudza Swoja pasję, aby wprowadzić Swoją wolę na ziemi, jak to jest w niebie. Teraz jest wyznaczony czas, teraz jest godzina Jego uniesienia. Podnosi się ze Swego tronu, aby stanąć i wykonać Boże cele dla stworzenia. Gdy On wstaje, my wstajemy razem z Nim. On powstaje w sercach synów z pasją w taki sam sposób, jak wzbudził Jezusa, aby wykonał Jego wolę. O Mesjaszu Dawid napisał: „Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś zło; dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela, jak żadnego z towarzyszy twoich„. Chodząc po ziemi, Jezus kochał i nienawidził to, co kocha i nienawidzi Ojciec. Jak Ojciec dokłada starań, aby wykonać swoje cele, tak też Jego synowie również działają w jedności z wolą Bożą, ponieważ ich serca są jedno z Nim i ucieleśniają pasję Bożą wobec ludzkości; nawet tak, jak Jezus ucieleśniał tą pasję Bożą. Synowie nie żyją już jako słudzy, którzy wykonują wolę swego pana z obowiązku, lecz jako synowie, którzy wykonują wolę Ojca, ponieważ ich serca są zgodne z Jego sercem i celem w każdej sytuacji.

PRZYGOTOWANI SYNOWIE

Ojciec przygotował serca Swoich synów tak, aby biły w jednym rytmie z Jego sercem. Jego pasja jest ich pasją. Jego pragnienia są ich pragnieniami. To trwa i wytrzymuje śmierć dla ich własnych ziemskich pasji, ich własnej woli i ich własnych dróg. Ta śmierć dla siebie doprowadza do opróżnienia wnętrza, aby mogli stać się naczyniami i wyrazicielami Bożego serca dla całego stworzenia. Śmierć daje drogę życiu. Całe stworzenie wzdycha i nadszedł czas na rok łaski Pańskiej. On powstaje, aby zamanifestować Siebie w Swych synach, których przygotował właśnie na taki czas, jak obecny.

KRÓLESTWO USTANOWIONE PRZEZ ŻARLIWOŚĆ/PASJĘ  BOŻĄ

Potężna będzie władza i pokój bez końca na tronie Dawida i w jego królestwie, gdyż utrwali ją i oprze na prawie i sprawiedliwości, odtąd aż na wieki. Dokona tego żarliwość Pana Zastępów” (Iz. 9:6).  Mądrość, objawienie i nauczanie same w sobie nie ustanowią królestwa. Mają one swoje miejsce i dają wgląd w Królestwo Boże i Jego cele dla stworzenia, lecz nie są one siła motywującą, która wykonuje Bożą wolę. To żarliwość (pasja) Boża przez Ducha Świętego jest siłą motywacyjną, która ustanawia Jego Królestwo na ziemi. Jego żarliwość przejawia się w miejscu, w którym On zamieszkuje: w sercach ochoczych synów. Gdy Bóg powstaje, aby poruszyć i wypowiadać Samo Żywe Słowo na ziemi to wynikiem są Jego synowie, którzy poruszają się i wypowiadają w Jego żarliwości. Jesteśmy już na krawędzi przebudzenia, jakiego jeszcze do tej pory nie widzieliśmy.

ŻARLIWOŚĆ ZBLIŻA SIĘ

Ojciec jest najbardziej żarliwym bytem jaki istnieje. Poznałem Go w taki sposób, w jaki nigdy inaczej bym Go nie poznał, gdyby nie pasja, którą on wzbudza we mnie. On powstaje i my powstajemy razem z Nim. To jest prawdziwe przebudzenie. On wzbudza pasję aby nieść uzdrowienie, uwolnienie, zbawienie i sprawiedliwość na ziemi. Wszelkie aspekty żarliwości Bożej będą widoczne u Jego synów. Dla tych, którzy zdecydowali się wziąć udział w Jego cierpieniach i śmieci, aby mogli brać udział w Jego zmartwychwstaniu, zbliża się ogromna radość. To, że On powstaje, oznacza powstanie do życia ze śmierci, również martwi powstaną tej godziny do życia; zarówno duchowo jak i fizycznie.

W Jego Miłości

Kriston Couchey

http://my.opera.com/Boanerges/blog/

 

aracer.mobi

Żyć ponad


Ron McGatlin

Wielu ludzi Bożych uważa, że na narody świata zbliża się czas jakiejś mocnej korekty – sądu. Różnie można podchodzić do tego, co to znaczy i jak przygotować się czy też jak reagować w świetle zbliżających się być może dotkliwych trudności. Czy można, w takich czasach jakie wydają się nadchodzić na świat, żyć w spokoju i z powodzeniem dla duszy? Następnym pytaniem, które się pojawia, jest to czy ten pokój sięga poza ten potencjalnie trudny i niszczący okres?

Bóg otwiera drzwi przed Swoim ludem, a są to drzwi do życia znacznie wykraczającego ponad to, czego doświadczamy dzisiaj, znacznie ponad troski tego życia; drzwi, które otwierają się dla chętnych, aby wejść. Ponad hałasem zmagań i walkami leży ocean pokoju i ciszy, nieograniczona moc czeka na tych, którzy wejdą. Potencjał tego wieku przyszedł, aby spocząć na tych, którzy przyjmą go. Życie, o które wielu walczyło, pozostaje za tymi drzwiami. Chwała własnych osiągnięć i zdobyczy zanika, nasze poprzednie życie topnieje jak ciepły wosk. Struktura mocy naturalnego ludzkiego umysłu i siły duszy jest jak woskowa figura w żarze dnia Pańskiego.

Pokój jest to san nie dający się zrozumieć, ponad wiedzą i aktywnością. Jest to miejsce skrajnej siły i pewności – miejsce wiara jest łatwa a praca nie jest trudna – zaprawdę jest to miejsce, gdzie nasze jarzma są łatwe, a ciężary lekkie. Wejście do tych otwartych drzwi to sprawa osobista, nikt z ludzi nie może cię tam wprowadzić. Jedynie Chrystus może wejść przez te drzwi z tobą. Te drzwi to jedność z Bogiem. Stawanie się jedno z Bogiem przez Chrystusa Jezusa przez pracę Ducha Świętego jest drzwiami do ODPOCZNIENIA. Już nigdy więcej sam i nigdy więcej w walce, aby zrobić coś czy stać się czymś. Jest to miejsce w życiu, do którego docieramy ponad wszelkimi potrzebami. W miejscu odpocznienia w pokoju nie brakuje niczego. Naprawdę wszystko jest dobrze z duszą, a gdy morze przelewa się nad nami, nasza kotwica jest trwałym zabezpieczeniem. Naturalne okoliczności nie mają zupełnie niczego do takiego odpocznienia w Bogu.

 

Jedność z Bogiem poprzedza jedność z innymi.

Jak mogą iść dwaj razem, jeśli się nie umówili, jaką społeczność ma światłość z ciemnością? Jego wola staje się naszą wolą, Jego charakter staje się naszym charakterem, stajemy się Chrystusem w tym świecie. Prawdziwa jedność w pierwszej kolejności rozwija się między nami a Bogiem i dopiero wtedy mamy potencjał, aby być w doskonałej jedności z każdym innym, kto chodzi w jedności z Bogiem. Aby przeżywać prawdziwą jedność ze sobą nawzajem, musimy, gdy już osobiście staniemy się jedno z Bogiem, tylko połączyć się razem z innym o tej samej cesze.

A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś” ~ Jezus.

Wejście w otwarte drzwi do pokoju jest początkiem owocnego życia. Chodzenie w jedności z Chrystusem wprowadza nieograniczoną miłość, moc i mądrość, dzięki czemu zaczyna się skuteczne wprowadzanie duchowych zmian w naturalnym świecie.

 

Wspólna droga w jedności z innym pomnaża ten potencjał wprowadzania zmian.

Nadto powiadam wam, jeśliby dwaj z was na ziemi uzgodnili swe prośby o jakąkolwiek rzecz, otrzymają ją od Ojca mojego, który jest w niebie. Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich” ~ Jezus.

Tam, gdzie są w prawdziwej jedności dwie osoby lub więcej, wzrasta moc do wprowadzania Królestwa Bożego. Wspólne zebranie w Jego imieniu to zebranie jednostek, które są jedno z Chrystusem i ze sobą nawzajem. Istnieje potężna nadnaturalna zbiorowa obecność Chrystusa pośród wierzących, którzy są jedno z Chrystusem i gromadzą się w zgodzie. Tłumy, które chodzą w prawdziwej jedności z Chrystusem mogą mieć przeogromny wpływ na ten świat.

Grypa będąca w jedności z Chrystusem ma wspaniały potencjał w modlitwie. Zgoda w modlitwie jest niezwykle istotna do tego, aby Królestwo pojawiało się w społeczeństwie i na tym świecie. Wspaniała manifestacja obecności Bożej może pojawić się na zgromadzeniu, gdzie wszyscy obecni są w zgodzie z Chrystusem. Niemniej, gdy na takim zebraniu są osoby, które nie stały się jedno z Chrystusem, będzie widoczny brak mocy i obecności.

Jeśli jesteśmy jedno z Chrystusem, będziemy doświadczać braku intymnej relacji na tym samym duchowym poziomie głębokości jedności z tymi, którzy nie są jedno. Ci, którzy nie stają się jedno z Bogiem, nie będą w pełnej jedności z resztą. Relacja między nimi może być i powinna być, lecz brak będzie tej samej głębi pełni jedności. W jedności z Chrystusem miłość Boża zawsze wpływa do wszystkich, niemniej nie będzie to się działo na tym samym poziomie u każdego.

 

Bóg nie stanie się jedno z kimś, kto nie jest święty.

Boże miłosierdzie i rozlana na krzyżu krew Chrystusa są odkupieniem dla grzeszników. Łaska Boża wykonuje oczyszczające dzieło Chrystusa w Duchu Świętym zamieszkującym i uzdalniającym odkupionych do tego, aby stawali się czystym i świętym ludem Bożym. Można osiągnąć w tym życiu prawdziwą świętość i jest to Bożym pragnieniem dla każdego, kto przychodzi do Chrystusa. Niemniej, aby wejść do pełni ODPOCZNIENIA w tym życiu, musimy dojrzewać w procesie oczyszczania z mieszaniny przez pełną współpracę w odpowiednim procesie oczyszczenia oraz przez stosowanie skończonego działa Chrystusa w nas przez Ducha Świętego. Święty Duch Boży nie napełni całkowicie i nie będzie przebywał w pełni w naczyniu zawierającym nieświętą mieszaninę. Duch i krew są dostępne, aby zbawić, uzdrowić i uwolnić nas, przygotowując nas do całkowitego nasączenia i napełnienia Duchem Bożym. Zbawieni i oczyszczeni stajemy się czystymi naczyniami, które są oddzielone, aby stać się jednym Duchem z Chrystusem. Ojciec w Chrystusie, Chrystus w nas i my w Chrystusie, stajemy się jedno z Bogiem.

To wszystko i znacznie więcej jest dla możliwe, JEŚLI najpierw będziemy szukać Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, i nastawimy się na te rzeczy z góry, a nie na to co ziemskie.

A ponad to wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest spójnią doskonałości. A w sercach waszych niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też powołani jesteście w jednym ciele; a bądźcie wdzięczni” ~ Paweł.

Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie” ~ Paweł.

 

Dążcie do miłości, ona nigdy nie zawodzi,

a Królestwo Jego trwa na wieki.

Ron McGatlin

basileia  @    earthlink.net


продвижение сайта

Klucze Królestwa do uzdrawiania i cudów

Terry Somerville

Przez lata zauważyłem, że głoszenie Królestwa Bożego daje uderzająco inne wyniki od głoszenia wszelkiego innego przesłania! Głoszenie Królestwa (Jezus jest Panem, Jego obecności, miłości, władzy i łaski) zawsze toruje drogę do wyższego poziomu cudów i ludzie pragną zbawienia. Co jest istotnego w głoszeniu Królestwa Bożego?

 

1. Dobra Nowina o Zbawieniu to nie to samo co Dobra Nowina o Królestwie.

Większość kościołów skupia się na „Dobrej Nowinie Zbawienia”, zamiast postępować zgodnie z poleceniami Jezusa i głosić „Dobrą Nowiną Królestwa”, (do której zbawienie jest drzwiami). Czy ma to jakieś znaczenie, co głosimy? Pomyślmy o podejściu do tego apostoła Pawła, gdy mówi tym, że jest ambasadorem.

Jesteśmy więc ambasadorami zastępującymi Chrystusa, jak gdyby przez nas Bóg upraszał: „Pojednajcie się z Bogiem” (2Kor. 5:20).

Ambasadorzy mówią o swoich królestwa czy krajach. Gdybym, na przykład, ja był ambasadorem Kanady to opowiadałbym dobre wieści z Kanady. Mówiłbym: „możesz mieszkać, gdzie tylko zechcesz czy to przy oceanie, czy w pobliżu gór”. Zapraszałbym ludzi, aby skosztowali jabłkowego i klonowego syropu i zobaczyli, że Kanada jest dobra! To jest właśnie opowiadanie dobrej nowiny o Kanadzie. Chodzi o wyjaśnianie ludziom, dlaczego powinni chcieć przyjechać tutaj. Niemniej w większości kościołów jesteśmy jak ambasadorzy, którzy opowiadają o polityce imigracyjnej i myślimy, że to jest dobra nowina! Lecz wiadomości o imigracji są mało interesujące dopóki nie ma przekonania, że należy tam pojechać. Ludzi do przyjazdu przekonuje posmak tłuszczu a wtedy można im mówić o imigracji!

A co z krzyżem i pokutą?

Słowo pokuta nie oznacza przekonania o głębokich straszliwych grzechach i szlochających ludziach wychodzących do przodu (choć tak może być). Pokuta to po prostu zmiana myślenia. Gdy ludzie słyszą o Królestwie Bożym, zmieniają swoje myślenie, chcą być w Królestwie Bożym, a oto znajdują się poza nim! Wierzą krzyżowi, miłości, obecności Bożej, Jego panowaniu i rządzeniu w życiu i chcą mieć w tym swój udział! Ich serce obejmuje Jezusa! On przebacza i wchodzi! Zmiana może być ogromna i emocjonalna, bądź szczera i prawdziwa. Oba przypadki są prawdziwą pokutą.

 

2. Głoszenie Królestwa Bożego niesie ze sobą szczególną autoryzację do uzdrawiania chorych!

Zdumiewające jest to, że nie ma żadnego innego przesłania, poza dobrą nowiną Królestwa Bożego, która ma w sobie zlecenie do uzdrawiania chorych. Łał! Powinniśmy na to zwrócić uwagę! Jedną z przyczyn tego, że mamy tak niski poziom uzdrowień w naszych kościołach jest fakt, że skupiamy się również na innych rzeczach. Doktryna, przykazania, wychowanie w sprawiedliwości to dobre przedmioty nauczania świętych, lecz Pan nigdy nie mówił nic o uzdrowieniu wraz z tymi słowami. Lecz głoszenie Królestwa w szczególny sposób jest powiązane z uzdrowieniem!

 

3. Polegaj na rzeczywistości Królestwa, nie na uczuciach.

Moje charyzmatyczne wychowanie mówiło mi, że wszystko zależy od namaszczenia. Ciągle wydaje nam się, że „najskuteczniejsza służba to taka, która jest najbardziej namaszczona”. Kilka lat temu Pan sprzeciwił się temu i powiedział do mnie: „Terry, czy wierzysz, że mogę czynić cuda i uzdrawiać w twojej służbie nawet jeśli nie będziesz w ogóle czuł namaszczenia?”

To było dla mnie wielkie wyzwanie. Bez namaszczenia byłem sparaliżowany, jak mógłbym usługiwać? Kocham dary Ducha, lecz muszę przyznać, że byłem uzależniony od swoich odczuć. Zacząłem więc zachowywać się odważniej, gdy nie czułem zupełnie nic. Ogłaszałem Królestwo. Ogłaszałem: „Jezus jest tutaj, On cię kocha, On chce cię teraz uzdrowić!” I to się działo! Ludzie byli uzdrawiani nawet wtedy, gdy nie czułem namaszczenia, nawet wtedy gdy nie funkcjonowały dary! Czasami mogę odczuwać lodowaty chłód, a Bóg działa!

„Co się dzieje?” zastanawiałem się. Jeszcze ważniejsze było to, że wielu z tych, którzy byli uzdrawiani, jeszcze nie wierzyło! Niektórzy byli sceptykami czy nawet Hindusami, jeśli byłem w Indiach. Bóg po prostu kochał ich i uzdrawiał, gdy ogłaszałem Jego Królestwo i byłem na tyle odważny, żeby działać! Nie miało to nic wspólnego z poczuciem namaszczenia Ducha Świętego, lecz z faktem, że OBECNE BYŁO Jego Królestwo a ja im to powiedziałem. Robiłem to, co powiedział Jezus: „głoś ewangelię i uzdrawiaj”. On robił to, co powiedział i czynił cuda.

 

4. Autorytet/władza czy namaszczenie do uzdrawiania?

Zdumiewające jest to, że Jezus nauczył Swoich dwunastu uczniów, potem siedemdziesięciu, aby usługiwali uzdrowieniem i cudami zanim jeszcze przyszły chrzest i dary Ducha Świętego! Byli w tym bardzo skuteczni (być może bardziej niż większość z nas jest skuteczna z Duchem Świętym!). Dlaczego. Klucz znajduje się w Ewangelii Łukasza 9:1:

I zwoławszy dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi demonami i moc uzdrawiania chorób. I posłał ich, aby głosili Królestwo Boże i uzdrawiali„.

W taki sposób usługiwali zanim Jezus posłał Ducha Świętego! Mając władzę i moc Królestwa. Potem, gdy Jezus wstąpił do Nieba, mieli również moc Ducha Świętego! W Księdze Dziejów 4:30-31 widać namaszczoną odwagę do głoszenia i aktywność Boga w uzdrawianiu. Pełna służba chrześcijanina to nie tylko dary Ducha, to również Królewska władza i moc!

gdy Ty wyciągasz rękę, aby uzdrawiać i aby się działy znaki i cuda przez imię świętego Syna twego, Jezusa. A gdy skończyli modlitwę, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże” (Dz. 4:30/31).

Taki rodzaj służby oglądamy od morza do morza! Można ogłaszać obecność Bożą i Jego Królestwo nad jakimś człowiekiem i następnie, po prostym nakazaniu uzdrowienia, sami to sprawdzają! Najczęściej są uzdrawiani! To dlatego można dziecku, które nie zna tej służby, powiedzieć, aby modliło się o to, aby Boża miłość spłynęła na głuchą kobietę, aby nakazało jej uszom otwarcie i tak się dzieje!

 

5. Namaszczenie i władza mylą się dopóki nie myślimy w kategoriach Królestwa.

Służba, którą tutaj opisuję nie jest dokonywana poprzez dary Ducha Świętego, lecz wiąże się z władzą, która towarzyszy słowu Królestwa! Tak, dary takie jak słowo poznania i rozeznawanie duchów są tutaj obecne, lecz częściej są to nakazy wydawane z pełnym przekonaniem Królewskiej władzy. Tak więc, musimy rozróżnić Królewską Władzę od namaszczenia Ducha Świętego.

Definicje:

Namaszczenie:

To moc Ducha Świętego spoczywająca na naturalnym człowieku, daje zdolność do robienia tego, czego nie może robić naturalny człowiek, lecz wtedy to Duch Samego Pana działa w nas. Namaszczenie przemieniło Saula w innego człowieka. Namaszczenie sprowadza dary Ducha Świętego. To namaszczenie objawia ukryte rzeczy, daje większą wiarę, inspiruje mowę, czyni cuda przez nasze ciało. Potrzebujemy namaszczenia, lecz Królestwo Boże działa nie bacząc na nie.

Autorytet/władza:

To słowo oznacza legalne prawo działania. Jezus dał uczniom (i nam) specyficzny autorytet/władzę do uzdrawiania chorych gdy głoszone jest Królestwo Boże! Ważne jest, aby to zrozumieć. Nasza władza zawsze działa pod rozkazami wyższej władzy. W ewangeliach władzy do uzdrawiania towarzyszy nakaz głoszenia Królestwa Bożego. Uzdrowienie może się zdarzyć również w innej sytuacji, chwała Bogu! Lecz mamy mandat do uzdrawiania wtedy, gdy głosimy Królestwo Boże.

 

Ewangelizacyjne wnioski:

– Nie da się ludzi przekonać do Chrystusa logicznymi argumentami.

– Nie zdobędziemy ich prześcigając się sprytnymi widowiskami w kościele.

– Ludzie nie zamierzają przychodzić do naszych kościołów!

– Nie możemy uwielbiać/oddawać czci w miejscach publicznych, dopóki nie mam wystarczającego do usługiwania namaszczenia.

– Lecz Pan dał nam proste polecenie…

 

 

1. Głoś dobrą nowinę o Królestwie

2. Uzdrawiaj chorych, wypędzaj demony, oczyszczaj trędowatych, wzbudzaj umarłych.

3. Powiedz im, aby pokutowali i weszli (do Królestwa -przyp.tłum.).

 

Terry Somerville

www.totalchange.org

 

” ” ” „

раскрутка сайта поисковые системы бесплатно

Cechy i funkcje nowych bukłaków

Terry Somerville

Drodzy przyjaciele
Długi czas myliliśmy kościół jako organizację z kościołem jako Ciałem Chrystusa i Królestwem Bożym. Nigdy nie będziemy chodzić w Bożej pełni, jeśli nie dokonamy wyraźnych rozróżnień.

Królestwo Boże to Bóg

Królestwo Boże istnieje obecnie i panuje teraz. Pan jest obecny i manifestuje się w Jego ludzie, który jest posłuszny Mu oraz także na świecie przez nasz wpływ i służbę w mocy Ducha. On angażuje się w sprawy ludzi. Królestwo jest tutaj, choć, dopóki Chrystus nie wróci, nie w pełni. Królestwo zawsze poruszało się w mocy, miłości, sprawiedliwości, pokoju i radości, a my staramy się żyć zgodnie z tym. W Ciele Chrystusa zawsze byliśmy pociągani w stronę nurtu Królestwa. To Chrystus w nas!

Ciało Chrystusa – Kościół

Ciałem Chrystusa jest każdy chrześcijanin. Tam gdzie dwaj lub trzej gromadzą się w Jego Imieniu, tam jest kościół. Kościół nie jest organizacją, lecz organizmem. Wy jesteście kościołem. Każdy chrześcijanin ma swoje miejsce w tym ciele. Każdy członek spełnia swoją funkcję i będzie z niej zadowolony. W całym ciele znajdują się osoby, powołane do pięciorakiej służby, aby budować ciało (nie organizację). Nie ma nikogo, kto były poza – jest całość – a Duch Święty doskonale wszystko zestraja.

Organizacyjny bukłak

Swoja prace organizujemy w bukłaki, którym nadajemy nazwy od naszych służb lub kościołów. To ludzie tworzą bukłaki, choć Bóg może to inspirować. Mogą one odzwierciedlać Królestwo bardzo dobrze lub bardzo źle, w zależności od tego, co aktualnie czyni Bóg. Kościelne bukłaki mogą przez lata ulec zepsuciu, gdy zmieniają się ludzie. Jeśli zostałeś zwiedziony przez kościelną organizację, to patrzysz w złym kierunku. Patrz na Królestwo i Ciało Chrystusa. Bukłaki są tworzone tylko przez ludzi i wygląda na to, że zmieniają się w każdym pokoleniu. Fisharmonia była kiedyś diabelskim miechem i zakazanym instrumentem, a teraz używamy elektrycznych gitar. Dziś jesteśmy świadkami ogromnej zmiany bukłaka. Czy widzimy dostrzegamy to? Czy chcemy uchwycić tą zmianę?
Jasne zrozumienie powyższych trzech składników naszego chrześcijańskiego życia poprowadzi nas do nowych bukłaków.

Pewne cechy Nowego Bukłaka

(już nad tym myślimy)
1. Przechodzimy z „wysoce zorganizowanych” form kościoła do „mocno nastawionych na relacje”.
2. Każdy chrześcijanin jest duchownym/usługującym. Przechodzimy od usługiwania wykształconych ekspertów do usługiwania przez każdego.
3. Rozpoznajemy „pięciorakie służby”, które są rozmieszczane przez Boga w ciele i nie ograniczają się do opłacanej grupy.
4. Przechodzimy z pastorskiego modelu kościoła do modelu apostolskiego.
5. Przechodzimy od zależności i kontroli do wzajemnego poszanowania i poddania.

6. Drogą do rozwoju Królestwa jest wychodzenie z kościelnych budynków do miejsc w których żyjemy (funkcjonujemy) na co dzień.
7. Przechodzimy od „Ewangelizacji” służących temu by, zgarniać ludzi do naszych kaplic i organizacji do „rozszerzania Królestwa”, gdzie widać jak Królestwo Boże dosięga kraj i przemienia kulturę.
Łk. 5:37 „I nikt nie wlewa młodego wina do starych bukłaków, bo inaczej młode wino rozsadzi bukłaki i samo się wyleje, i jeszcze bukłaki zniszczeją

Cechy charakterystyczne starego bukłaka

1. Bukłak nie jest już elastyczny. Podąża się za formą, nawet wiedząc, że Duch Święty próbuje iść w innym kierunku.
2. Bukłaki pękają a wino wylewa się. Często znakiem pękania bukłaków jest to, gdy kościół bardziej przejmuje się formą.
3. Zadowolenie z tego co stare.

Alistair Petrie mówi: „W przeszłości wykorzystywaliśmy namaszczenia, aby służyć systemom i strukturom. Dziś systemy i struktury muszą służyć temu namaszczeniu”.

Błogosławieństwa
Terry Somerville

 

сео оптимизация на сайт

Wierzyć to otrzymywać

By Ron McGatlin

Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek dlaczego u wielu starających się iść za Chrystusem, prawdziwy duchowy wzrost do pełni wymiarów Chrystusa jest tak wolny i sporadyczny, że wydaje się, jakby go nie było? Szukanie rozwiązań w ramach naszej ludzkiej mentalności często prowadzi do skomplikowanych rozmyślań i równoważenia wielu koncepcji i potencjalnych czynników.

Można stworzyć listę czynników koniecznych do życia w postawie pełni Chrystusa po czy badać jeden względem drugiego, aby określić, który z nich jest ważniejszych. Prawdopodobnie nasza lista zawierałaby wiele myśli i odniesień do teologii czy zrozumienia potwierdzających tekstów z Biblii. Ta lista mogłaby obejmować również praktyczne sprawy życiowe, a celem przeważnie będzie obrona przed odpowiedzialnością i staranie się nadawania ważność naszemu duchowemu poziomowi czy miejscu, w którym w danym momencie jesteśmy.

Często takie rozważania ostatecznie kończą się na niestwierdzonym głośno i przeważnie ukrytym przekonaniu, że to Bóg jest tutaj problemem. Możemy myśleć sobie tak: „Przecież to wszystko powinno być z 'łaski’ i to jest Jego odpowiedzialność, aby mnie do tego doprowadzić, a On tego jeszcze nie zrobił”. Tak myśląc, całkowicie lekceważymy prawdziwy problem i zrzucamy na Boga winę za nasz brak życia w pełni Chrystusa.

Każde dziecko Boże jest obdarowane najbardziej wspaniałym nadnaturalnym potencjałem do CZYNIENIA dzieł Bożych. Większość chrześcijan, w tym większość przywódców, nie jest świadomych udzielonego im przez Boga potencjału do czynienia dzieł Bożych i chodzenia w stanie pełni Chrystusowej.

W końcu nasz umysł napełnimy taką optymistyczną myślą, że Jezus Chrystus jest całkowicie inny od odkupionej ludzkości. Możemy myśleć: „Gdyby był tu Jezus, to czyniłby cudowne, nadnaturalne dzieła, wszystko zostało by naprawione i w jakiś sposób duchowo byśmy dojrzewali”. Przypomnijmy sobie to, że Jezus nie mógł dużo zdziałać w mieście niewierzących ludzi. Selah (Mt. 13:58).

POWTAŃ! Powstań i słuchaj Słowa Bożego. Gdy Bóg mówi jest to proste a jednak głębokie, bez komplikacji i napełnione mocą, i dzięki Duchowi jest to łatwe do zrozumienia i zmieniające życie.

 

Co mówi Bóg na temat wykonywania dzieł Bożych?

Uczniowie zadali Jezusowi to pytanie a Jego odpowiedź jest prawdopodobnie najbardziej trywializowaną wśród współczesnych chrześcijan wypowiedzią Bożą. Niedocenienie potencjału tkwiącego w Jego odpowiedzi sprowadziły masy szukających z drogi prawdy na bagno religijnej mętnej złudy, śliskiej łaski i samozadowolenia brali odpowiedzialności. To znowu sprawiło, że przeciwnik przejął ziemię, kradnąc, zabijając i niszcząc ten potencjalny stan pełni Chrystusa w Jego ludzie i w znaczny sposób uniemożliwił wykonywanie dzieł Bożych przez Jego ludzi.

Jest takie dzieło, które każdy ucznie MUSI wykonywać. To dzieło nie będzie wykonane przez Jezusa Chrystusa za ucznia i całkowicie należy do odpowiedzialności ucznia Chrystusa.

Jn. 6:28-29: „Rzekli więc do niego: Cóż mamy czynić, aby wykonywać dzieła Boże? Odpowiedział Jezus i rzekł im: To jest dzieło Boże: wierzyć w tego, którego On posłał„.

To może być coś nowego dla wielu z nas. Do części naszego dzieła należy wierzyć w Jezusa Chrystusa. Być może nigdy nie zastanawialiśmy się nad tym, że wierzyć jest dziełem do wykonania.  Obyśmy teraz otworzyli nasze duchowe oczy i uszy na to, że Bóg przez Swego Ducha może objawić nam rzeczywistości pracy nad wiarą w Jezusa i pełny potencjał, który ta wiara w nas uwalnia, abyśmy lekko płynęli w dziełach Bożych na tym świecie. Wierzyć w pełnię Jezusa Chrystusa nie zdarza się nam tak po prostu. Nie stanie się tak, że będziemy żyć w głupocie naturalnego myślenia i nagle wiara spadnie na nas jak kropla wody. To nie słuchanie głupot z religijnych kazań, które doprowadzą nas do dobrego samopoczucia tam, gdzie brak jest zmian sprawi, że oto nagle uwierzymy w pełnię Chrystusa Jezusa i w to wszystko, co On dla nas przygotował przez Ducha Świętego.

Tak, możemy dojść do wiary w Jezusa jako naszego Zbawcy, który zabierze nas do Nieba, gdy umrzemy. Możemy wierzyć w to, że nasze grzechy zostały wykupione, lecz nie będziemy wierzyć w to, że Chrystus Jezus przez nas wzbudzi z martwych, cudownie uzdrowi chorych, przemieni nasze życie, domy, plemiona, miasta i narody Swoją miłością i mocą. Nie uwierzymy w to, że dojrzewanie do stanu pełni Chrystusa jest dla nas na dziś dlatego, że Jezus Chrystus żyje w nas przez Ducha Świętego.

Robi mi się niedobrze a serce mam złamane, gdy słyszę jak chrześcijanie mówią o swojej fałszywej wierze w to, że nie mają teraz potencjału pełni Chrystusa. Rozglądają się wokół i mówią, że nie widzą nikogo, kto by żył w stanie pełni Chrystusa.

POSŁUCHAJ TEGO! Co przychodzi najpierw: dostrzeganie tego w naturalnym życiu czy wiara w naturalnej rzeczywistości? Czy otrzymamy od Boga to, w CO NIE WIERZYMY? Jeśli wierzymy, że jest to dostępne pewnego dnia w jakiejś przyszłości, czy otrzymamy to teraz? Czy nie jest prawdą, że wszystko jest w Chrystusie Jezusie? Czy prawdą jest to, że w Nim wszystko istnieje i jest pojednane (Kol. 1:17-20).

Głupiec powie: „W porządku, ja tylko nie wierzę, że to właśnie mówi Biblia”, lecz nigdy nie poświęca się sam czytaniu Biblii i szukaniu światła Ducha Świętego. Tak więc też nigdy nie CZYNI UCZYNKÓW WIARY. Tak, dziełem wiary jest inwestowanie życia w poszukiwanie prawdy w spisanym słowie przez Ducha Świętego. Dzieło wiary wymaga ze strony uczniów świadomego wysiłku odrzucenia ograniczających religijnych błędnych nauk i szukania z bezwzględną powagą i oddaniem poznania Jezusa Chrystusa i słyszenia wyraźnie słowa Ojca.

Módl się aż do chwili, gdy Bóg pośle Ducha Świętego i usługujące duchy, aby pomóc ci naprawdę przyjąć prawdę słowa Bożego. Dzieło wiary w Jezusa wymaga chodzenia za Nim, co jest postępowaniem zgodnie z Jego słowem i Jego drogą. Wróć ponownie do czytania Biblii, równocześnie wołając z modlitwą do Boga o oczyszczenie z poprzednich religijnych wierzeń. Staraj się czytać przez Ducha to, co tam jest napisane, a nie to, czego byłeś uczony przez religijnych nauczycieli.

Musimy zostać ochrzczeni w Duchu, aby rozeznawać prawdę. Szukanie pełni Ducha i nasączenia naszego życia Nim jest częścią dzieła wiary w Chrystusa Jezusa. Szukanie Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości jest częścią dzieła wiary w Chrystusa Jezusa. Odszukaj tych zwiastunów, którzy poruszają się z przodu w Duchu, poruszają się w postawie pełni Chrystusa i wchodzą do Królestwa Bożego. Naucz się od tych, którzy będą szli wyłącznie ku Chrystusowi i ewangelii Królestwa, a nie ku swoim rzeczom czy jakiemukolwiek systemowi, poza systemem Królestwa Bożego. Pozostawienie za sobą tych rzeczy, pozwoli nam ruszyć z całą cierpliwością i uporem ku rzeczywistości Ducha i słowa, aż ponownie zakochamy się w Panu i Jego Słowie. A apetyt na te rzeczy rośnie w stale w miarę jedzenia.

Nie poprzestań tylko na zrobieniu miejsca na społeczność z Nim i Jego Słowem, lecz niech Jego życie stanie się całym twoim życiem, a On we właściwym czasie zrobi miejsce dla ciebie.

On sprawi, że będziemy wykonawcami dzieł Bożych. Będziemy czynić dzieła Boże takie, które rzeczywiście są dziełami Bożymi, a nie nasze własne wyimaginowane w próżnych umysłach. Dzieło wiary obejmuje odkupioną wyobraźnię. Nie mówimy tutaj o fantazyjnej wyobraźni, lecz o danym przez Boga wewnętrznym procesie duchowego wyobrażania czy przewidywania, w którym Bóg może mówić do nas bezpośrednio i wyraźnie. Bóg może pokazać nam pewne rzeczy, które mają nadejść na naszym ekranie wyobraźni, w naszym duchu, abyśmy mogli modlić się o nie, aby stały się naturalną rzeczywistością i będziemy wierzyć dlatego, że Bóg powiedział przez Swoje święte Słowo. Będąc w swoim naturalnym ciele, Jezus czynił wyłącznie to, co widział, że Ojciec czyni przez Ducha Świętego. Zrobi to samo w nas dzisiaj.

Jn. 5:19-21:  „Tedy Jezus odezwał się i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje mu wszystko, co sam czyni, i ukaże mu jeszcze większe dzieła niż te, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce„.

Jn. 14:12:   „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca„.

 

Dążcie do miłości, ona nigdy nie zawodzi,

a Królestwu Jego nie będzie końca.

Ron McGatlin

basileia @   earthlink.net

 бизнес поисковое продвижение сайта