Category Archives: Proroctwo

Podążaj za światłami przystani

Stephen Hanson

Jak korzystać z różnych świateł przystani, aby podjąć właściwą decyzje.

 

Skąd możemy wiedzieć, że słyszymy coś od Boga, że podejmujemy właściwą decyzję życiową. Zawsze pojawiają się takie sytuacje w naszym codziennym życiu. Żyjemy w świecie przepełnionym licznymi głosami i ten hałas często przydusza nas tak, że uniemożliwia usłyszenie Boga. Prawdopodobnie słyszymy Boga w różny sposób. Wierzę, że, gdy mamy podjąć ważną decyzję w życiu, jest kilka „świateł przystani”, których można szukać, aby pomogły nam w procesie podejmowania decyzji. Nakreśliłem je poniżej, lecz z pewnością nie można ich traktować jako listę według ważności.

Światło przystani #1

Czy masz pokój Boży jeśli chodzi o ten szczególny kierunek działania? Jeśli tak to jest to „światło przystani”, które z pewnością może pomóc w podjęciu właściwej decyzji. Powiedziano gdzieś, że przeciwnik nie potrafi podrabiać Bożego pokoju, ponieważ znany jest jako „autor zamieszania”.

 

Światło przystani #2

Czy okoliczności wydają się wskazywać na to, że taki, a nie inny, kierunek działania jest właściwy? Jest to „światło przystani”, które może wskazywać, lub nie, na właściwy kierunek, ale z pewnością pomaga to w całym procesie decydowania. Na przykład: wydaje ci się, że Bóg wzywa cię, abyś opuścił jakieś miasto i przeprowadził się do innego. Jeśli w tym czasie dom sprzedaje się łatwo i inne sprawy się układają, zwykle uważa się, że Bóg ma w tym swój udział.

 

Światło przystani #3

Czy twoja decyzja jest zgodna z Bożym Słowem? Jeśli sądzisz, że powinieneś się angażować w jakiegoś rodzaju biznesową umowę, która nie jest uczciwa bądź jest wątpliwa w praktyce to wiedza o tym co Pismo mówi na temat takiego uwikłania, będzie pomocne w wyborze właściwego kierunku. „Prawidłowa waga i szale wagi należa do Pana, wszystkie odważniki w worku są jego dziełem” (Przyp. 16:11)

 

Światło przystani #4

Postaraj się o mądrą poradę, W Przyp. 11:14 czytamy, że ” Gdy nie ma umiejętnego kierownictwa, naród upada; lecz gdzie jest wielu doradców, tam jest bezpieczeństwo”, a Przyp. 24:6 „…. a zwycięstwo jest tam, gdzie jest wielu doradców”. Dalej Przyp. 15:22: „Gdzie nie ma narady, nie udają się zamysły; lecz gdzie jest wielu doradców, tam jest powodzenie”. Oczywiście, mądra rada jest z pewnością ważna, lecz jeśli połowa twoich doradców pokazuje ci jedną drogę, a druga połowa całkowicie przeciwny kierunek to co wtedy? W takim przypadku słuchanie Ducha Świętego jest twoim najlepszym wyborem. Pamiętasz doradców Joba? Elifaz z Temanu dał Jobowi kilka bardzo poruszających rad, lecz nie zostały one przyjęte chętnie.

 

Światło przystani #5

Spędź czas w modlitwie i na szukaniu kierunku Bożego osobiście. Jest to najlepsze „światło przystani”, jakiego można szukać. Ponieważ bez tego kierunku działania, nie będziesz będziesz tak naprawdę znał Bożej mądrości na własne potrzeby. Inni mogą dawać ci dobre rady, może wyglądać na to, że okoliczności pasują, lecz jeśli w twoim sercu, osobiście, nie wiesz, że Bóg powiedział coś do ciebie i ciągle nie jesteś pewny, co zrobić, to najlepiej nie ruszać z miejsca. „Rzeczą człowieka są rozważania serca, lecz od Pana pochodzi odpowiedź języka” (Przyp. 16:1).

 

Światło przystani #6

Być może prorok dał ci, lub jeszcze da, słowo, które pokieruje twoim życiem. Ważne jest to, że Bóg już wcześniej powinien był objawić ci jakąś część tego. Słowo pochodzące od proroka powinno służyć jako potwierdzenie, coś, co już miałeś w swym sercu. Powiedziawszy to, nie twierdzę, że prorocy nie mogą mówić jakichś nowych rzeczy czy oświecać nas, robią to. Nadal pomagają nam wyznaczać kierunek, który Bóg chce, abyśmy wybrali, lecz my sami powinniśmy szukać Boga dla siebie, a nie szukać proroka czy prorokini jako odpowiedzi na wszystkie nasze życiowe problemy.

Mam więc nadzieję, że podążanie za tymi „światłami przystani” pomoże w znalezieniu odpowiedzi na poszukiwania, a podejmowane decyzje doprowadzą z powrotem do bezpiecznego domu na wybrzeżu. Nie idąc za tymi latarniami łatwo jest zgubić się na morzu i być rzucanym tam i z powrotem jak fale morskie.

Stephen Hanson

 

 

seo оптимизация под яндекс

List do niechętnego proroka

Wyjątki: Chip Brogden.

Drogi Przyjacielu.

Z pewną obawą odpowiadam na twoje zapytanie, ponieważ nie jestem autorytetem w tych sprawach. Rozumiem też twoją niechęć do tego, aby być utożsamianym z towarzystwem proroków, kiedy tak wielu fałszywych apostołów, proroków i nauczycieli wokół. Chciałbym móc wskazać ci właściwy kierunek, lecz mogę wskazać wyłącznie na Pana. To On wybiera Swoich posłańców a ja nie mam ci nic do zaoferowania jeśli chodzi o to, co robić?

Przede wszystkim to prawdopodobnie możesz zobaczyć we mnie przykład tego, czego NIE należy robić i przyjąć kilka słów porady od słabego brata, który popełnił mnóstwo błędów i zniósł wiele upadków po drodze. Być może ty również będziesz popełniał te same błędy po to, aby się uczyć, jednak zaufanie na mojej radzie może pomoże ci uniknąć niepotrzebnych ran i okrucieństwa wymierzanego sobie i innym, myśląc, że wypełnia się Bożą służbę. Przede wszystkim radziłbym ci, abyś był chrześcijaninem. Nie poświęcaj zbyt wiele czasu na to, aby być proroczym człowiekiem. Nie chodź do innych jako prorok, lecz bądź dzieckiem. Niech Chrystus będzie twoją obsesją, a nie prorocze słowo. Ponieważ „świadectwem Jezusa jest duch proroczy”. Nie może być zamieszania w twym sercu co do twojego powołania; jasne jest to, że jesteś wśród tych, „którzy są Powołanie, zgodnie z Jego celem„. A jaki to cel? Abyś był „ukształtowany na obraz Jego drogiego Syna„. To jest przede wszystkim twoje pierwsze powołanie. Wielu chciałoby gorliwie nosić płaszcza proroka, lecz nie chcą nieść chrześcijańskiego krzyża. Tak nie można. Mając do wyboru dwie możliwości: chrześcijanin czy prorok, wybieraj chrześcijanina. Służ Bogu jako ziemskie naczynie, którym jesteś, w miejscu w którym się znajdujesz.

Być może Pan rzeczywiście użyje cię w jakiś proroczy sposób, lecz jeśli nie, to okaże się, że byłeś wierny co najmniej w tym „jednym talencie”, który ci został dany. Bóg nie da pięciu talentów tym, którzy nie będą wierni mając jeden, jak i nie da dziesięciu tym, którzy nie potrafią być wierni, mając pięć. Jeśli jesteś przede wszystkim chrześcijaninem, będziesz pamiętał o tym, że powinieneś być łagodny, cichy i pokorny, szanujący innych bardziej od siebie. Wtedy prorocze słowo, gdy przyjdzie, będzie zaprawione odpowiednią ilością miłosierdzia i łaski.

Pamiętaj o tym, że bez miłości, będziesz nieodwołalnie cymbałem brzmiącym, kimś całkowicie osądzającym. Jeśli nie możemy czy nie będziemy trzymać się Miłości, Bóg upokorzy nas haniebnie przed braćmi i siostrami, abyśmy poznali głębokość naszej własnej hipokryzji i sprawiedliwości własnej. I to jest dowodem JEGO wielkiej miłości do nas.

Jeśli chodzi o samo słowo prorocze. Bóg da ci to „co” należy mówić, lecz „kiedy” i „jak” należy do ciebie. „Duchy proroków są poddane prorokom”. Możesz trafiać do celu tym „co” masz, lecz jeśli zawiedziesz w tym „kiedy” a w szczególności „jak”, sprawisz sobie i innym niepotrzebny ból…

Bądźmy nie tylko dobrze zaznajomieni z Jego Słowem, lecz również poznajmy Jego Drogi. Nie wystarczy zapamiętać to, co On powiedział, lecz musimy także wziąć Jego jarzmo na siebie i iść w tandemie razem z Nim. Ponieważ Chrystus zaprasza nas, mówiąc „Uczcie się ode Mnie”, strzeż się tych, którzy będą starali się pozyskać dostęp do twojego życia z przesadnym pragnieniem, aby mentorować czy prowadzić cię. Oczywiście, możemy szukać porady i modlitwy u innych dojrzałych wierzących.

Nawet małe dzieci mogą nas dużo nauczyć w Królestwie Bożym, lecz ludzie mogą nas doprowadzić tylko tak daleko… Czy wiesz, drogi przyjacielu, że Bóg jest bardziej zainteresowany posłańcem niż posłaniem? Czy wiesz, że sługa jest ważniejszy od służby?

Jeśli posłaniec jest zły to i przesłanie będzie złe. Jeśli sługa sługa jest zły to i służba będzie zła. Czy rozumiesz to, że Pan tej pracy jest ważniejszy niż praca Pańska? Rozważaj te sprawy. Tak naprawdę nie ma głodu Słowa Bożego. Jeśli tylko Bóg jest w stanie znaleźć właściwe naczynie to Słowo popłynie obficie. Tak więc, On poświęca czas na to, aby formować, modelować, trenować, oczyszczać, udoskonalać, niszczyć, budować, dyscyplinować i tworzyć Swoich proroków. Poddaj się temu procesowi. Nie da się tego przyspieszyć, lecz na pewno można utrudnić. Nie jesteśmy w stanie zmuszać Ducha, lecz na pewno możemy Go gasić. Ach, dary zostały ci dane w jednej chwili, lecz charakter, TY SAM, rozwija się przez wiele lat Bożego działania. Nie emocjonuj się swoimi darami, obserwuj tylko to czy jesteś owocny w Duchu, przynosząc dużo owocu, obfitując w miłość, radość, pokój, wierność, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, łagodność i wstrzemięźliwość. Możesz być tego pewien, że na świecie jest znacznie więcej ludzi obdarowanych niż ty, a jednak to owoc pozostaje, gdy dary przemijają. Nigdy nie lekceważ miejsca przebywania w Nim, a będziesz owocną winoroślą w Krzewie Winnym. Spodziewaj się braku zrozumienia, spodziewaj się prześladowań. Oczekuj na szyderstwo, złe traktowanie, cierpienie i odrzucenie, bo wtedy nie będziesz zaskoczony, gdy się pojawią. A gdy przyjdą, zamknij usta, idź na krzyż i umrzyj, abyś mógł żyć. Ucz się całować rękę, która przybija cię do krzyża, ponieważ wtedy, gdy ubywa ciebie, On wzrasta. Nie lepszego życie potrzebujemy, lecz lepszego umierania. Nie sięgniemy do Zielonych Świąt inaczej jak przez Paschę. Nie ma zmartwychwstania bez ukrzyżowania. . .

Strzeż się chwały i akceptacji innych, ponieważ staje się to nawozem dla wspaniałych myśli o własnej wadze, które i tak należą do twojej natury, a wytryskują na płytkim gruncie cielesnego umysłu. Noś Śmierć Pana tak, aby wielu mogło mieć Życie Pana, bądź gotowy cierpieć z Nim, abyś mógł razem z Nim panować. A teraz coś praktycznego: Na tyle, na ile to jest możliwe trzymaj się z dala od pieniędzy…

Nie gniewaj się prędko, szybko przebaczaj. Kiedyś nigdy nie przebaczałeś nawet jeśli wiedziałeś, że byłeś w błędzie, teraz chciej przebaczać nawet jeśli wiesz, że masz rację.

Taka jest moja rada, drogi przyjacielu, i być może coś z tego, co powiedziałem w tym krótkim liście znajdzie świadectwo w tobie. Tymi słowy oddaję ciebie trosce Pana Jezusa Chrystusa, który dokończy dzieła, które w obie zaczął i przeprowadzi cię ku dojrzałości, skoro jesteś zakorzeniony i ugruntowany w Nim, będąc całkowicie wyposażonym i wzmocnionym Jego Mocą, która działa w tych, którzy wzięli krzyż, aby znaleźć moc w słabości…

Chip Brogden.

aracer.mobi

Przyjęcie proroctwa Izebel może doprowadzić cię do śmierci

Clark Jonas

Izebel jest fałszywą prorokinią i fałszywą nauczycielką, jest przebiegła, zwodnicza, kontrolująca i jest głównym przeciwnikiem proroczej służby, daru Chrystusa.  Izebel była córką Etbala, króla Sydończyków. Jej ojciec był arcykapłanem bogini Asztarty. Jej ślub z Achabem miał na celu zawarcie przymierza między tymi dwoma narodami. Była złą królową, postanowiła wymordować tysiące proroków Jahwe, a nieliczna resztka, która pozostała, ukryła się w jaskiniach. Inni poszli na kompromis w swej proroczej służbie i oddali się jej na służbę.

Izebel była prorokinią, służyła obcemu duchowi zwanemu Asztarta. Jedną z jej sławnych cech była zdolność do uczenia i szkolenia do służby proroczej. Każde pokolenie musi strzec się przed zwodniczymi boginiami wojny, które uprowadzają proroczą służbę w każdym pokoleni, gdy tylko taka możliwość się pojawi. Izebel jest fałszywą prorokinią i fałszywą nauczycielką, jest przebiegła, zwodnicza, kontrolujące i głównym przeciwnikiem proroczej służby, daru Chrystusa.

Każdy prorok musi być solidnie przeszkolony, aby umiał rozpoznawać służbę Izebel. Jej słudzy oczekują jej przywództwa. Ona potrafi głosić, modlić się i prorokować lepiej niż ktokolwiek z tych których kiedykolwiek spotkałeś. Jest przebiegła, przebiegła, kusząca i zwodnicza. Znaj słowo-logos, osądzaj wszystko co słyszysz, badaj owoce każdego proroczego życia i módl się o rozeznanie Ducha Świętego. Unikaj jej i jej proroczych sieci wszelkimi możliwymi sposobami, jest śmiercionośna i tysiące zostały już przez nią zabite.

Przyjęcie proroctwa Iezebel może cię zabić. Tak stało się z Achabem. Przeczytajmy tą historię. Syria i Izrael żyły ze sobą w pokoju, lecz Achabowi zachciało się rozszerzyć swoje królestwo. Postarał się o konfederacje z królem Judy, Jehoszafatem, aby pomógł mu w inwazji. Achab powiedział Jehoszafatowi: „Wszystko co należy do króla Syrii możemy wziąć”. Jehoszafat nie był za bardzo przekonany i chciał potwierdzenia Jehowy.

Jehoszafat rzekł jeszcze do króla izraelskiego: Wpierw jednak zapytaj Pana o wyrocznię. Król izraelski zgromadził więc proroków w liczbie około czterystu mężów i zapytał ich: Czy mam wyruszać na wojnę pod Ramot Gileadzkie, czy też mam tego zaniechać? A oni odpowiedzieli: Wyrusz, a Pan wyda je w rękę króla” (1 Kings 22:5-6)

Prorocy zawsze powinni mieć zgodę, namaszczenie, zanim zaczną prorokować. Jeśli tego nie ma i ktoś przychodzi do nich po prorocze Słowo, Bóg mówi: „Ja, Pan, odpowiem im stosownie do liczby ich bałwanów” (Ez. 14:4). Innymi słowy: „Ja powiem im to, co chcą usłyszeć„. Achab jest przykładem osoby mającej bałwochwalstwo w sercu. Prorocy Izebel odpowiedzieli na jego potrzebę: „Wyrusz, a Pan wyda je w rękę króla” (1Krl. 22:7). Czterystu proroków mówiło to samo, możesz to sobie wyobrazić? Jehoszafat czuł, że coś jest nie w porządku i zapytał o jeszcze innego proroka (1Krl. 22:7).

Achab odpowiedział, że jest jeszcze jeden prorok, którego można zapytać (22:8), miał na imię Micheasz, lecz Achab nienawidził go, ponieważ ten nigdy nie prorokował mu niczego dobrego. O wiele bardziej wolał gładką mowę proroków Izebel. Micheasz był prorokiem nielubianym. Achab znał proroków Jahwe, był niepokojony przez jednego z nich, Eliasza, który prorokował trzy i pół roku suszy (1Krl. 17).

Wtedy król izraelski zawołał jednego z dworzan i rzekł: Sprowadź tu szybko Micheasza, syna Jimli. (10) Król izraelski zaś i Jehoszafat, król judzki, siedzieli na swoich tronach przyodziani w szaty uroczyste na placu, naprzeciwko bramy wjazdowej do Samarii, a wszyscy prorocy prorokowali przed nimi” (1Krl. 22:9-10).

Król Achab posłał po Micheasza. Gdy ci dwaj królowie oczekiwali przy bramie miasta, 400 proroków Izebel prorokowało, jeden po drugim, to co Achab chciał usłyszeć. Prorokowali mu gładkie słowa o zwycięstwie pochodzące od ducha wieszczego i czarów.

Jeden z nich, Sedekiasz, syn Kenaany, sporządził sobie żelazne rogi i mówił: Tak mówi Pan: Nimi będziesz bódł Aramejczyków, dopóki ich zupełnie nie wytępisz” (1 Krl. 22:11).

Wśród nich pojawił się odważny prorok imieniem Sedekiasz, który zwrócił na siebie uwagę wszystkich, gdy wystąpił do przodu i powiedział: „Tak mówi Pan!”. Wziął w ręce żelazny róg jako proroczy symbol i powiedział: „Nimi będziesz bódł Aramejczyków, dopóki ich zupełnie nie wytępisz„. Wszyscy słuchali uważnie, w tym pozostałych 399 proroków i obaj królowie. Wydaje się, że Sedekiasz mówił z autorytetem.

Wszyscy też prorocy tak samo prorokowali, mówiąc: Wyrusz do Ramot Gileadzkiego, a poszczęści ci się i Pan wyda je w ręce króla” (1 Krl. 22:12).

Wszyscy słuchali jak starszy Sedekiasz prorokował, wszyscy prorocy byli zgodni, opina publiczna została ustawiona, był jeszcze tylko jeden prorok do wysłuchania, Micehasz.

A posłaniec, który poszedł aby przywołać Micheasza, rzekł do niego tak: Oto wszystkie wypowiedzi proroków są jednakowo pomyślnie dla króla; oby i twoje słowa były jak słowa każdego z nich: przepowiadaj dobrze” (1 Kings 22:13).

Król Achab posłał po Micheasza. Gdy go znaleziono, eskorta powiedziała mu, co się dzieje, o wszystkich pozytywnych proroctwach innych proroków.

A Micheasz odpowiedział: Jako żyje Pan, że będę mówił tylko to, co mi powie Pan” (1 Krl. 22:14).

Upewnijmy się, że dobrze rozumiemy to, co Miechasz, prorok Boży, powiedział: „Jako żyje Pan, że będę mówił tylko to, co mi powie Pan”. Bóg ma właśnie użyć Micheasza, aby odpowiedzieć na żądanie Achaba: „zgodnie z bałwochwalstwem w jego sercu„. Zamierza powiedzieć mu to, co chce usłyszeć. Czy jesteś gotowy na to?

A gdy przyszedł do króla, król rzekł do niego: Micheaszu, czy mamy ruszyć przeciwko Ramot Gileadzkiemu na wojnę, czy też tego zaniechać? A on odpowiedział: Wyrusz, a poszczęści ci się i Pan wyda je w ręce króla” (1 Krl. 22:15).

Jeśli cię to zmieszało, przyjrzyj się bliżej, co się tutaj dzieje? Czy tak powiedział Miecheasz? Powiedział: „Jako żyje Pan, że będę mówił tylko to, co mi powie Pan„, czy to było to, co Pan mówił przez niego? „Wyrusz, a poszczęści ci się i Pan wyda je w ręce króla„. Widzimy więc, że Pan odpowiedział zgodnie z bałwochwalstwem w sercu króla. Achab „położył przed sobą swoją nieczystość” (Ez. 14:3) i Miecheasz prorokował te same gładkie słowa, co inni prorocy. Zdumiewające!

Tedy rzekł król do niego: Ileż razy mam cię zaklinać, abyś mi nie mówił nic innego, jak tylko prawdę w imieniu Pana?” (1 Krl. 22:16).

Micheasz zawsze prorokował niezgodnie z pragnieniami Achaba i król nie uwierzył swoim własnym uszom. Nawet Achab był na tyle mądry, aby wiedzieć, że coś było nie tak. Wtedy Micheasz powiedział prawdziwe „Słowo Pana”. Uważaj na to.

Wtedy rzekł:Widziałem całego Izraela rozproszonego po górach Jak owce, które nie mają pasterza. Pan zaś rzekł: Ci nie mają pana, Niechaj każdy wraca do swego domu w pokoju” (1 Krl. 22:17).

Czy ta prorocza wypowiedź mówi, że wszystko pójdzie dobrze? Nie! Idźmy dalej.

Wtedy król izraelski rzekł do Jehoszafata: Czy nie mówiłem ci, że ten nie zwiastuje mi nic dobrego, a tylko złe? On zaś rzekł: Słuchaj przeto słowa Pańskiego: Widziałem Pana siedzącego na swoim tronie, a cały zastęp niebieski stał przy nim, po jego prawicy i po lewicy” (1 Kings 22:18-19).

W przeciwieństwie do proroka Balaama, który upadł, ponieważ chciał „nagrody wieszczka”, Micheasza nie przekonywał nikt, oprócz Jahwe. W jego sercu nie było pragnienia, aby zyskać popularność wśród innych proroków. Widzimy więc tutaj prawdziwe serce proroka. Wszyscy prorocy muszą strzec swoich serc przed kuszeniem go publicznym zachwytem. Król Achab miał w swym sercu bałwochwalstwo, chciał pokonać Syrię bez względu na koszty.

KŁAMLIWY DUCH

Miecheasz najpierw prorokował Achabowi zgodnie z jego bałwochwalstwem, lecz Boże miłosierdzie przekazało prawdziwą proroczą wypowiedź. Czy Achaba ma uszy do słuchania, czy też bałwochwalstwo i chciwość poprowadzą go w złym kierunku? Spójrzmy poza scenę na to prorocze zgromadzenie z dwoma królami. Bóg rozchylił zasłonę niebios, abyśmy usłyszeli rozmowę między Nim a kłamliwym duchem, który miał być dopuszczony do zwiedzenia proroków Izebel:

A Pan rzekł: Kto zwiedzie Achaba, aby wyruszył i poległ w Ramot Gileadzkim? I jeden mówił to, a drugi owo. Wtedy wystąpił duch i stanął przed Panem, i rzekł: Ja go zwiodę. A Pan rzekł do niego: W jaki sposób? A on odpowiedział: Wyjdę i stanę się duchem kłamliwym w ustach wszystkich jego proroków. Wtedy On rzekł: Tak, ty go zwiedziesz, ty to potrafisz. Idź więc i uczyń tak!” (1 Krl. 22:20-22).

Ten wers uczy, że Bóg dopuścił kłamliwego ducha, aby mówił przez tych proroków z powodu jego bałwochwalczego serca.

Otóż teraz włożył Pan ducha kłamliwego w usta tych wszystkich twoich proroków; Pan zapowiedział tobie nieszczęście. Wtedy przystąpił Sedekiasz, syn Kenaana, i uderzył Micheasza w policzek, mówiąc: Jak to? Więc Duch Pana odszedł ode mnie, aby mówić przez ciebie?” (1 Krl. 22:23-24).

Sedekiasz uderzył Miecheasza i zapytał: „Jak to? Więc Duch Pana odszedł ode mnie, aby mówić przez ciebie?” Popełnienie błędu w proroctwie uwalnia tutaj ducha pychy. Sedekiasz uważał, że zakończył prorocze zgromadzenie swoim „amen”, jak śmiał jakiś Micheasz mówić coś innego!

Achab zignorował proroctwo Micheasza i poszedł za proroctwem Izebel. Armia został pokonana a on stracił życie (1Krl. 22:37). Grzechami Achaba były: samowola, pycha, bałwochwalstwo i chciwość. Przyjęcie proroctwa Izebel może doprowadzić cię do śmierci.

(c) Jonas Clark

сайта

Oblicze Boże

SŁOWO NA OBECNY OKRES cz. IV.

Mr. Kriston Couchey

SEN, NIESPODZIEWANA CHWAŁA

Obudziłem się o 3:00 rano z bardzo żywym snem w pamięci. Prowadziłem samochód do miasta, skąd miałem polecieć dalej. W oczekiwaniu na czas odlotu, zabijając czas w mieście różnymi zajęciami, rozproszyłem się i całkowicie zatraciłem w czasie. Nagle zdałem sobie sprawę z tego, że już jest późno a mój samolot miał wylecieć wkrótce. Do tego zgubiłem gdzieś miejsce parkowania samochodu i nie było już szans, żebym zdążył na odlot.

Skierowałem się w stronę głównej ulicy, centrum miasta, rozglądając się za moim samochodem i skręciłem za rogiem w ciemną ulicę. Wtedy zdałem sobie sprawę, że mam w kieszeniach pewne wartościowe rzeczy i stałem się tutaj łatwym łupem. Podeszło do mnie od tyłu czterech mężczyzn, którzy próbowali okraść mnie. Wściekłem się, odwróciłem w ich stronę i straszyłem, że ich zabiję.

Zacząłem wychodzić z tej ciemnej ulicy na jasne światło, gdzie było bezpiecznie. Cały czas oni szli za mną i znów znalazłem się za rogiem, dotarło do mnie to, że powinienem przecież im usłużyć. Odwróciłem się i zaproponowałem, że pomodlę się o nich. Dwaj z nich zgodzili się, trzeci zniknął, a czwarty nie zgodził się, lecz zatrzymał się, aby zobaczyć, co się będzie działo. Gdy włożyłem ręce na tych dwóch i modliłem się, nagle upadli na ziemię pod mocą Bożą. Ku mojemu zaskoczeniu czwarty mężczyzna i kliku innych gapiów, zebranych wokół odskoczyło przestraszonych. Wtedy otoczyła nas niewidzialna ściana chwały. Wszyscy, którzy znajdowali się w pobliżu albo uciekali w strachu, albo poddali się Bogu i zostali przemienieni.

Zaczęliśmy iść w dół ulicy ku centrum miasta, ponieważ ci mężczyźni, którzy poddali się przemianie, chcieli powiedzieć o tym swoim przyjaciołom. Jeszcze inny mężczyzna, który był świadkiem tego wydarzenia podszedł do mnie i powiedział: „Zmieniłem się”. Powiedziałem do niego: „Teraz Bóg jest twoim Ojcem!” Skręciliśmy w stronę bardzo ruchliwej ulicy i ludzie, którzy szli trzy, cztery metry od nas odskakiwali z przerażeniem od tej ściany chwały, która mnie otaczała. Doszliśmy do baru i ci, którzy byli ze mną weszli do środka, podczas gdy ja zostałem na zewnątrz. Bar zaczął opróżniać się z tych, którzy stałym strumieniem uciekali z przerażeniem z baru. Reakcje na chwałę były tak skrajne, jakby to prawdziwy Bóg stanął przed nimi. Obudziłem się z pieśnią na ustach: „Help them to know Jesus” i wydawało się, że śpiewałem ją od chwili, gdy powiedziałem temu człowiekowi, że teraz Bóg jest jego Ojcem.

ZNACZENIE

To jest sen o kościele. Przelot do innego miejsca oznacza to, że ludzie w kościele próbują uciec z tego świata do innego miejsca, tymczasem tylko „zabijając czas” na ziemi. Godzina jest późna i kościół oczekuje na szybkie odejście, lecz stracił swój samochód, co oznacza utratę CELU tutaj, gdzie jest, na tym świecie.  Zwrócenie się w stronę ciemnej ulicy reprezentuje ciemne czasy a złodzieje reprezentują ten świat, który okrada kościół. Kościół odpowiada światu na jego złe zachowanie i złe zamiary wobec niego groźbami i gniewem. Powrót na róg i oświetlona ulica reprezentują zwrot czy też zmianę serca kościoła, który bardziej dostrzega teraz potrzeby świata, zamiast wyrażać gniew za to, że próbowali okraść go z jego posiadłości.  Czterech mężczyzn oznacza różne rodzaje ludzi, którzy reagują na Pana. Dwóch chciało, jeden całkowicie odrzucił, a jeszcze jeden chciał zobaczyć, co Pan zrobi. Chwała Boża to Chwała Boża, która nagle zstąpiła do kościoła. Ludzie stają twarzą w twarz z Bogiem i z Jego chwałą w obecności Jego ludzi.

Przemienieni świadkowie reprezentują ludzi stających się synami Ojca, którzy są przemieniani pośród Jego chwały na Jego podobieństwo. Skierowanie się ku głównej ulicy reprezentuje następny róg i to, że synowie teraz zostają posłani i niosą Jego chwałę całej ziemi. Bar symbolizuje przyjemności tego świata. Gdy mężczyźni zaczynają wchodzić i nieść ze sobą ewangelię królestwa, ludzie znajdujący się wewnątrz zostają skonfrontowani z Obliczem Bożym w samym środku swego grzechu. To, co zacznie się od kilku osób, będzie dalej poniesione przez wielu i okryje całą ziemię jak wody pokrywają morza.

WNIOSEK

Pan przychodzi do Swojej świątyni, do Swoich ludzi. Jest pewna zmiana postawy, zmiana centrum zainteresowania i celu jakich kościół musi dokonać. Nie starajmy się znaleźć jakiegoś lotu, aby wydostać się z tego całego zamieszania, lecz mamy znaleźć w nim cel i wypełnić go. Tym celem jest być ukształtowanym na podobieństwo Obrazu Chrystusa i manifestowanie Jego chwały wszelkiemu stworzeniu. Już czas na to, aby kościół przestał obrażać się i złościć na ten świat za to, że jest tym, czym jest i sam zaczął być tym, z czego był niegdyś znany. Wobec Oblicza Bożej chwały zmieniają się zasady zaangażowania. Nie mamy krytykować każdego aktu zła i złej postawy tego świata groźbami i złością, nie mamy nikogo potępiać. Mamy zająć się królewskim biznesem szerzenia zwycięskiej chwały Bożej w każdym zakątku ziemi. TO jest królestwo Boże. Jest to władza i rządy Boże i Jego chwały na tronie serc Jego dzieci, które następnie wyrażają to z tego tronu chwały całemu wszechświatowi.

W Jego Miłości

Kriston Couchey

раскрутка сайта

Uziemiony przez obłok

Prorocze wydarzenie

Terry Somerville

Bezradny na Heathrow

W ostatnią środę wieczorem, skierowaliśmy z Vancouver, aby usługiwać w Europie. Jak tylko podnieśliśmy się z pasa w Calgary pilot poinformował nas, że będziemy musieli czekać na informacje z wieży kontrolnej w Anglii. Kierowali nas na inne miejsce, aby samolot uniknął chmury pyłu z Islandii. Cztery godziny później zostaliśmy zwolnieni i ruszyliśmy w bardzo 'wyboisty lot’. Gdy dotarliśmy już do Heathrow, okazało się, że wszystkie dalsze połączenia były uziemione a ja osiadłem na mieliźnie wraz z tysiącami innych ludzi. Bóg jest dobry i John Muns z Londynu zatroszczył się o mnie. Przejechaliśmy metrem do Piccadilly Circus, a następnie pociągiem do domu Johna w West Warwick. W piątek pojechaliśmy tunelem do Amere w Holandii, gdzie odbyło się kilka wspaniałych spotkań: miłość Ojca, zaszczepianie namaszczenia miłością i uzdrowienie. Gdy to piszę jadę pociągiem do Szwajcarii.

Proroczy znak w naturze

Wydaje się, że czasami dostaję się w takie prorocze wydarzenia, więc zapytałem Pana o tą chmurę pyłu uziemiającą ruch lotniczy. Przyszła bardzo prosta odpowiedź.

W miarę jak ten obłok nadchodzi, ludzkie możliwości poruszania się w górę zostają uziemione„.

Oto zstępuje na kościół nowy obłok mocy Pana. Wszelkie ludzkie wysiłki, aby sięgnąć do Niego, wszelkie religijne działalności, które do tej pory „płynęły gładko” są uziemione. Nie „mogą latać”

Interpretacja

Religia jest „uziemiana”.

W ciągu ostatnich 10 lat Pan wkładał w serca ludzi niezadowolenie. W świetle Swej miłości, Pan objawiał daremność naszej religijnej aktywności i obowiązków. Pan spowodował, że zakwestionowano to jak „prowadzi się kościół” żyjąc jako chrześcijanie w świecie, wywołał w nas głód rzeczy autentycznych. To On pokazał nam to jak pycha spowodowana przez nasze własne „duchowe zdolności” i służby rozwinęła się w różne formy sprawiedliwości własnej w naszych programach i „duchowych krokach”. W ciągu tych lat wielu z nas dobrowolnie wylądowało nasze „religijne loty” i starała się poznać Go w bardziej czysty sposób.

Wchodzenie w obłok

Wielu doświadczyło działania tej chmury w ciągu ostatnich kilku lat. Ta chmura to Boże obecność i miłość. Gdy Pan przyszedł do Mojżesza w obłoku, on ogłosił Jego imię. A wszystko w Jego imieniu dotyczy Jego miłości.  Pan pozwolił poznać Mojżeszowi Swoje imię, Swoje działa dla synów Izraela (Ps. 103.8-110):  Miłosierny i łaskawy jest Pan, Cierpliwy i pełen dobroci. Nie prawuje się ustawicznie, Nie gniewa się na wieki. Nie postępuje z nami według grzechów naszych Ani nie odpłaca nam według win naszych. Lecz jak wysoko jest niebo nad ziemią, Tak wielka jest miłość jego dla tych, którzy się go boją.

Otrzymywaliśmy tą miłość, ponieważ jest ona dostępna dla nas w Jezusie. Lecz dostępna jest nie tylko miłość Ojca do nas, lecz dosłowna obecność Jego miłość w nas, co uzdalnia nas do bycia takimi jak On. Jezus obiecał, że nie tylko On będzie mieszkał w nas, lecz że ta sama miłość, którą Ojciec umiłował Go, będzie w nas. „ i objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich” (Jn. 17:26).

Obłok zstępuje

Aż do teraz ci, którzy proszą, otrzymują. Teraz posyła ten obłok i uziemi wszystko inne. Moc Jego miłości wisi w atmosferze, wydaje się, że teraz dokądkolwiek pójdę i zaczynam mówić o tej miłości, obłok zstępuje i dotyka z góry. Zdumiewające.  Tak jak kiedyś, gdy rozmawiałem z pewną znajomą, finansowym menedżerem. Wspomniałem jej o tym, że wyjeżdżam, więc zapytała, co zamierzam robić. Powiedziałem jej o spotkaniach i dzieleniu się miłością Bożą. Natychmiast odczułem ten obłok i ona rozpłakała się. Tak dzieje się regularnie, wystarczy wspomnieć Jego imię.

„Panie,…, bogaty w miłość,…” 34 rozdział Księgi Wyjścia i ten obłok są już tutaj!

Zaczyna się nowy okres, bądź napełniony Jego miłością do świata i chodź w tym obłoku!

Wiele błogosławieństw

Terry Somerville

Słuchajcie naszej nowej internetowej stacji SPIRIT.FM (http://spiritfm.streamon.fm/?v=32k#)

раскрутка

Równoważenie Słowa i Ducha w dobie skrajności

Eddie Hyatt

Nowi entuzjaści!

W historii ruchy przebudzeniowe ciągle stawały się ofairami tego, co starożytni nazywali „entuzjazmem” słowem, które ukuł Marci Luter odnosząc się do tych, którzy w pościgu za sensacją i duchowymi doświadczeniami porzucili rozum, Pismo i zdrowy rozsądek. Powszechnie przyjęło się, że samo słowo opisuje ludzi, którzy pomylili swoje uczucia i wyobrażenia z dziełem Ducha Świętego i wynoszą swoje osobiste doświadczenia ponad objawienie, które znajdujemy w Słowie Bożym.   Kim są entuzjaści dzisiaj? Przeczytaj dalszą część artykułu powiedz mi, co myślisz.

Luter i prorocy z Zwickau

Podczas gdy Luter ukrywał się na zamku w Wartburgu po tym, gdy został ogłoszony heretykiem, tkacz z Zwickau, Nocholas Storch i dwóch jego przyjaciół przyszło do rodzinnego miasteczka Lutra Wittenbergii twierdząc, że doświadczają boskich snów, wizji i że odwiedza ich archanioł Gabriel. Zadziwili ludzi swymi objawieniami i skierowali ruch reformatorski w kierunku opartym na swoich osobistych, nadnaturalnych spotkaniach, a nie na Biblii. Gdy Luter usłyszał co się działo, zaryzykował życiem, wrócił do Wittenbergu i wygłosił osiem kazań, pokazując z Pisma złudę objawień proroków z Zwickau. Wkrótce stało się to dla wszystkich w mieście oczywiste, że byli w błędzie i ci trzej prorocy wyjechali z miasta upokorzeni, aby nigdy już nie wrócić.

To właśnie przy okazji spotkania Luta z prorokami z Zwickau utworzył on termin schwarmer czy „entuzjasta”, które stał się opisem ludzi, którzy w poszukiwaniu sensacji i duchowych przeżyć porzucili Pismo i zdrowy rozsądek.

John Wesley spotyka entuzjastów

Entuzjaści zawsze byli częścią ruchów przebudzeniowych. Weźmy, na przykład, XVIII wiek i przebudzenie metodystów, gdzie duchowe manifestacja były bardzo obfite. Z dzienników Johna Wesley’a widać, że choć on sam cenił je, to jest również oczywiste, że stosował biblijne polecenie, aby „sprawdzać duchy” dzięki przykładaniu biblijnej prawdy do każdej sytuacji. Uważając Biblię za swój standard określił niektóry doświadczenia jako możliwe do zaaprobowania, a inne nie. Kilku ludzi informowało, na przykład, o przeżywaniu zalewającego poczucia Bożego pokoju, podczas gdy inni mówili o radości i miłości. Wesley powiedział na to: „Jak dotąd mogę zaaprobować ich doświadczenia, ponieważ są one zgodne ze spisanym słowem” [1]. Niemniej byli i tacy, którzy opisywali rzeczy, których Wesley nie mógł znaleźć w Piśmie. Na przykład mówiono, że ktoś czuł krew Chrystusa wypływającą z rąk czy spływającą w głąb gardła, bądź zwalającą się jak gorąca woda na pierś czy serce. Wesley powiedział: „Wyraźnie mówiłem im, że maksimum na które mogę się zgodzić, bez wyrzekania się zarówno Pisma jak i rozumu to było to, że niektóre z tych rzeczy mogły pochodzić od Boga (choć nie mogłem tego potwierdzić) działającego w jakiś niezwykły sposób, ale zupełnie nieistotnego ani dla ich usprawiedliwienia, ani uświęcenia; ale cała reszta, muszę w to wierzyć, to puste mrzonki rozpalonej wyobraźni”[2].

Pozostając otwartym na duchowe manifestacje, Wesley stale wzywał swoich uczniów do powrotu do Pisma. Jego standardem było:

Sprawdzać wszystko przy pomocy spisanego słowa i niech wszystko mu się kłania. Jeśli nawet na odrobinę odstąpisz od Pisma, od tego prostego literalnego znaczenia każdego tekstu wziętego wraz z kontekstem; stajesz wobec niebezpieczeństwa rozentuzjazmowania siebie [3].

George Whitefield trzyma się Słowa

Podobnie jak Wesley, Georgr Whitefiedl widział wiele manifestacji, gdy Duch Święty był wylewany w czasie jego spotkań, lecz, podobnie jak Wesley, Whitefiled upierał się prz tym, że manifestacje mają być mierzone przy pomocy standardu biblijnej prawdy. W 1729 roku napisał do Wesleya zachęcając go, aby nie wymagał, ani nie zachęcał do zewnętrznych manifestacji. Martwił się tym, że takie zaabsorbowanie manifestacjami „odciągnie ludzi od spisanego słowa”. Napisał:,

„Myślę, że kuszeniem Boga jest wymaganie takich rzeczy. Nie wątpię, że jest coś z Boga w tym, lecz wierzę, że wtrąca się i diabeł. Myślę, że to zachęta Francuskich Proroków odwiodła ludzi od spisanego słowa i spowodowała, że zaczęli bardziej polegać na wizjach, konwulsjach itd., niż na obietnicach i koncepcjach ewangelii” [4].

Przebudzenie na Azusa Street

Również przebudzenie na Azusa Street miało swoich „entuzjastów”. Pewien gość odwiedzając spotkanie napisał, że wydawało się jakby każdy religijny szaleniec z Los Angeles trafił na to przebudzenie. Mimo wszystko, William Seymour i inni przywódcy przebudzenia byli na tyle mądrzy i dojrzali, aby nie przepuszczać każdego sensacyjnego objawienia czy manifestacji, które się tam pojawiały. Pomimo że zachęcano do duchowych manifestacji i oczekiwano ich, wszystko musiał przejść przez biblijny sprawdzian. Magazyn „The Apostolic Faith (czerw-wrzesien 1907), oficjalne wydawnictwo Azusa Street Mission, wydało oświadczenie, w którym czytamy:

„Wszystko sprawdzamy według Słowa; każde przeżycie musi być sprawdzone według zgodności z Biblią. Niektórzy twierdzą, że jest to za daleko, lecz jeśli żyjemy zbyt blisko Słowa, ustalimy to z Panem, gdy Go spotkamy w powietrzu”.

Święci z Azusa wierzyli, że cierpliwe studiowanie Pisma było jedynym sposobem na uniknięcie fanatyzmu i duchowej pychy, pobudzali więc ludzi, aby wytrwałe badanie Słowa Bożego uczynili swym życiowym zajęciem.

Na pytanie: „Czy musimy tak samo dużo studiować Biblię po otrzymaniu Ducha Świętego?” padła odpowiedź:

„Tak, ponieważ jeśli tego nie będziemy robić to zostaniemy fanatykami bądź będziemy prowadzeni przez zwodnicze duchy i pojawią się objawienia i sny sprzeczne z Bożym Słowem; zaczniemy prorokować i myśleć o sobie jako o kimś wielkim, większym niż inni chrześcijanie. Jeśli jednak czytamy Biblię z modlitwą, będziemy pokorni jak małe dzieci i nigdy nie będziemy uważać, że otrzymaliśmy coś więcej niż najmniejsze dziecko Boże”.

Liderzy z Azusa Street przestrzegali także ludzi przed wyolbrzymianiem swych przeżyć (takie ostrzeżenie jest potrzebne dziś). W magazynie ze stycznie 1908 roku opublikowali napomnienie i zachęcali ludzi, aby nie przesadzali ze swymi doświadczeniami.

Napisali tak:

Korekta: Chcielibyśmy poprawić pewne błędy, które znalazły się w ostatnio opublikowanym sprawozdaniu z Portland. Stwierdzono tam, że na porannym spotkaniu zostało ochrzczonych 100 osób. Święci wierzą, że nie było ich tak dużo. Obłąkani, którzy zostali przyprowadzeni, nie zostali całkowicie uzdrowiony, bądź też ktoś przez nasz brak wiary czy słabość stracił swoje uzdrowienie. Świeci chcą, aby ta prosta prawda dotycząca tego dzieła została potwierdzona. Amen! Oby nikt znikąd nie przysyłał przesadzonych sprawozda, lecz lepiej nawet, aby były pomniejszone.

Kim więc są entuzjaści dzisiaj? Czasami jest to oczywiste, lecz musimy przyglądać się własnemu sercu. Z drugiej strony musimy strzec się popadnięcia w drugą skrajność jak to się zdarzyło prorokom z Zwickau, którzy nadmiernie polegali na uczuciach, wyobrażeniach, znakach i manifestacjach. W końcu Szatan może czynić cudowne znaki jak to wyraźnie wynika z takich fragmentów jak Mk 13:22, gdzie Jezus wyraźnie mówi o dniach ostatecznych: Powstaną fałszywi prorocy i namaszczeni, którzy będą ukazywać znaki i cuda, aby zwieść, jeśli to możliwe, wybranych.

Nie możemy nadmiernie reagować na entuzjastyczne skrajności i w ten sposób gasić prawdziwe dzieło Ducha Świętego pośród nas. Co o tym sądzicie?

[1] Wesley, vol. 1 of Works of John Wesley, 426-27, Sept. 6, 1742.

[2] Wesley, vol. 1, 426-27, Sept. 6, 1742.

[3] Wesley, vol. 2 of The Works of John Wesley, 429.

[4] Whitfield, 497.aracer

Pięć kluczy do roku 2010

16 marca 2010

Nicki Pfeifer Newsletters – Prophetic Insight

Aby osiągnąć przeznaczenie jakie Bóg ma dla ciebie w tym roku potrzebne jest 5 strategicznych kluczy, które pomogą ruszyć do przodu w tym kierunku.

1. Bóg wzywa do pobudki.

Bóg dzwoni na pobudkę ciała Chrystusa! Spora część kościoła została w ciągu ostatnich kilku lat opanowana przez zastój i ducha drzemania. Staliśmy się egoistycznym kościołem „jak zawsze”. Niestety, wielu ludzi rozsiadło się wygodnie zadowolonych. Lecz Bóg wstrząsa i budzi ponownie śpiącego giganta.

Słyszę głos Pana: „Niektórzy z was próbują wtulić się i odpoczywać, nie pozwolę wam na to. Nie stworzyłem was do wygody, lecz jako narzędzia walki”.

Bóg stworzył cię po to, abyś był na samym skraju. Kiedy przychodzi czas na to, aby pisklęta nauczyły się latać, orlica zaczyna delikatnie usuwać miękkie pióra z gniazda. Wtedy staje się ono coraz bardziej niewygodne i szybko pisklęta zaczynają odczuwać wbijające się ostre wrzośce. Żeby znaleźć sobie wygodniejsze miejsce zmuszone są do latania. W podobny sposób Bóg usuwa twoje miejsce wygody, ponieważ już czas dla ciebie na latanie.

Będzie to dla wielu z was rok ożywienia. Spodziewaj się tego, że będziesz w różny sposób odczuwał niepokój. Coś wewnątrz nie zgodzi się na dobre samopoczucie w obecnej sytuacji, może się to stać nawet na pewien czas frustrujące, lecz wiedz, że to Bóg daje ci to przykre uczucie, aby zmotywować cię do ruszenia po nowe rzeczy.

2. Bóg udziela namaszczenia, aby pozostawić za sobą przeszłość

Jest to szczególne namaszczenie do wewnętrznego uzdrowienia. Jest to udzielenie łaski w ciele Chrystusa, aby ostatecznie usunąć ból z przeszłości. Widzę jak Pan Zastępów podnosi potężny miecz wolności i odcina więzy przeszłości. Łańcuchy zostaną w tym roku rozbite! Już więcej bóle z przeszłości nie będą miały nad tobą mocy.  Wiele z tych ran, które Bóg będzie w tym roku uzdrawiał to bolesne przeżycia doznane w kościele i od chrześcijan. Wielu żołnierzy w ciele Chrystusa zostało zranionych przez innych żołnierzy i przywódców kościoła. Uzdrowienie tych specyficznych ran będzie wymagało szczególnego namaszczenie i będzie ono dostępne.  A miarę postępowania uzdrowienia Bóg będzie zmieniał słowa wyznania z beznadziei i desperacji na deklaracje zwycięstwa i wolności. Skup się więc na tym, aby twój język w tym roku ogłaszał zwycięstwo. Strzeż tego, co mówisz. W miarę udzielania tej łaski ku wolności musisz uzgadniać język z tym, co Słowo Boże mówi o twoim życiu. Negatywne słowa wychodzące z twoich ust, będą utrudniały uwolnienie.

3. Bóg daje specjalne namaszczenie do przełomu.

Królestwo Niebios doznaje gwałtu i gwałtownicy je zdobywają” (Mt. 11:12).

Jest to czas walki o twoje uwolnienie i wolność. Jeśli przestałeś wybijać się na wolność i poddasz się kontroli przeciwnika, ucząc się żyć w obecnym kalekim stanie, to już czas na to, aby podnieść miecz i ponownie podjąć walkę. Bóg da ci w tym roku łaskę, abyś mógł pozbyć się rzeczy dodatkowych, lecz to ty musisz podjąć pierwszy krok w stronę pola walki. Bóg wysyła anielskich wojowników, aby zwyciężali moce ciemności, które stanęły przeciwko tobie. Anielska armia nigdy wcześniej nie stała w tak precyzyjnym położeniu. Teraz jest czas, aby powstać i walczyć o swoje zwycięstwo!  Bóg wylewa moc, aby łamać to, co cię powstrzymuje, utrzymuje w parterze i uniemożliwia zwycięstwo! Bóg daje ci władzę i moc, abyś mówił do góry stojącej na twojej drodze i oglądał jej rozpad.

Teraz jest czas na twój przełom! Walcz! Zmagaj się! Zwycięstwo jest w twoich ustach i twoich rekach!

4. Bóg otwiera drzwi, abyś wypełnił swoje zadanie.

Jest to rok, w którym odkryjesz do czego zostałeś stworzony. Niektórzy z was szukali swojego celu, zastanawiali się, gdzie pasują i dlaczego zostaliście umieszczeni właśnie tutaj. Radujcie się! To wasz rok. Niech będzie to czas przygotowania, korzystaj z każdej okazji, aby się uczyć. Gdy wstaniesz (p. klucz 1), zostaw za sobą przeszłość (p. klucz 2.) i przeżyj przełom w dziedzinach, w których byłeś związany (klucz 3). To przygotowanie przyjdzie ci łatwiej niż kiedykolwiek wcześniej.  Zwracaj szczególną uwagę na sposobności, które Bóg stawia przed tobą w tym roku. Bierz udział w konferencjach, szkołach, zgromadzeniach, które skupiają się na przekazywaniu świętych ich przeznaczeniu i szkolą w dziedzinie nadnaturalnej. Ten czas szkolenia będzie bardzo ważny dla ciebie.

Nawiąż relacje i współpracę z ludźmi, którzy mogą ci pomóc wejść w przeznaczanie. W miarę upływu czasu w tym roku, będzie coraz bardziej wyraźnie widoczne jak ważne będą te relacje w dalszej podróży. Gdy Bóg otwiera nieoczekiwane drzwi, nie zwlekaj. Rusz w wierze i oczekiwaniu, gdy Bóg będzie umieszczał cię w ważnych okolicznościach w 2010 roku.

5. Bóg udziela świeżego namaszczenia do działania w nadnaturalnej mocy i dowadze.

Ciału Chrystusa Bóg udziela nowego poziomu władzy i mocy. Jest to nowe namaszczenie Ducha Świętego do czynienia cudów i znaków. To, na co tak wielu oczekiwało w tej dziedzinie, zacznie ostatecznie nabierać kształtu. To rok, w którym Bóg będzie używał zwykłych ludzi, aby zademonstrować nadzwyczajną moc królestwa. Pan uczy nas, jak w sposób naturalny być nadnaturalnym.

Udzielenie tej mocy będzie bardziej wyraźne wtedy, gdy przygotujesz się do swego zadania i znajdziesz swoje miejsce w ciele Chrystusa. Poza szkoleniem, odważnie wchodź w służbę i wykorzystuj nadarzające się okazje do usługiwania.

„Nie bójcie się. – mówi Pan. – Ruszaj w wierze, a odkryjesz w tym okresie pewien poziom odwagi powiązany z mocą”.

Niewierzący będą przyciągani w większej mierze do prawdziwej mocy Bożej, która będzie przejawiać się w tym okresie. Przygotuje się na budowanie relacji z ludźmi, aby z nich później czynić uczniów. Przy kształtowaniu relacji korzystaj z mądrości, ponieważ Szatan będzie starał się przy pomocy pewnych nieszczerych ludzi pochłaniać twoją energię i czas.

Pozwól w tym roku Bogu dokonywać tego dzieła, gdy będzie cię przygotowywał i ustawiał na właściwej pozycji. Trwaj w oczekiwaniu i nadziei na większe rzeczy.

Najlepsze jeszcze przed nami!

Autorka: Nicki Pfeifer jest wraz z mężem, Markiem, współzałożycielem Open Door Ministries w Chillicothe, Ohio (http://www.opendoorohio.com), oraz Mark and Nicki Pfiefer Ministries (http://www.markandnicki.com).

продвижение сайта расценки