11 października 2011
Oryg.: http://www.meforum.org/3067/egypt-crimes-against-humanity
Niedziela, Egipska armia otworzyła ogień do tysięcy chrześcijan protestujących w Maspero, Kair. Jak przekazuje jeden naoczny świadek, chrześcijanin, pancerne auto „przybyło z ogromną prędkością i wjechało w tłum, jeżdżąc tam i z powrotem, mieląc ludzi pod kołami. Najstraszniejszą sceną było to, gdy jedno z kół przejechało głowę Kopta, powodując jej eksplozję. Krew była wszędzie wokół. Dziś otrzymaliśmy wyraźne przesłanie, że nie należymy do obywateli pierwszej kategorii”.
Podaje się różne ilości ofiar, AINA zapewnia, że co najmniej 35 chrześcijan zostało zmasakrowanych, wielu nie do rozpoznania, a ponad 300 rannych; setki ciągle są uważane za zaginione. Bardzo graficzne zdjęcia niektórych zabitych można zobaczyć tutaj.
Oczywiście, nie dowiedziałbyś się o tym z żadnego z zachodnich mainstreamowych mediów (MSM). Uwarunkowane, aby zawsze wszystko wyglądało na „w porządku” i „zrównoważone” – a szczególnie, gdy relacjonowane incydenty nie są istotne – MSM robią wrażenie, że na konflikt składają się grupy równej przemocy i nienawiści zarówno ze strony wojska jak i „wojowniczych” chrześcijan – bądź, aby użyć ulubionego i coraz bardziej bez znaczenia zwrotu MSM są to „sekciarskie walki”, po czym wyczarowują zdjęcia równie uzbrojonych i równie wojowniczych frakcji walczących o dominację.
Równocześnie MSM unikają najbardziej oczywistego aspektu konfliktu: religii, gdy muzułmanie – znowu – koszą mniejszości niewiernych tak, aby wszyscy widzieli.
O ile wojskowa dyktatura oczyszcza Egipt z chrześcijańskiej mniejszości, Egipskie media pokazują tylko te obrazu i „informacje”, które są zgodne z planem; a to wszystko, oczywiście, naiwni, łatwowierni czy leniwi zachodni reporterzy łapią. Na przykład, stanowe wiadomości, zapewniły, że uzbrojeni chrześcijanie byli w ofensywie, zabijając trzech żołnierzy, raniąc dwunastu, i paląc państwowe mienie –nieusprawiedliwione łgarstwa zgodnie z relacjami wielu świadków – co jest doskonale zgodne z obsesyjną linią MSM nie przedstawiania nigdy muzułmanów jako agresorów.
Zgodnie tą polityką takie wypaczone wieści były bez wahania wylewane w MSM. Czołówka BBC brzmiała: “Po protestach kotpyjskiego koscioła w Kairze egipskie oddziały wybite z działań” (dosł.: „Egypt troops dead after Coptic church protest in Cairo” [od tej pory zmieniony]) – tak, jakby to była ta właściwa wiadomość; raport zaczyna się od zdania pokazującego protestujących chrześcijan „zderzających się z siłami bezpieczeństwa, przy licznych płonących pojazdach wojskowych pod stacją telewizji”. Znów to protestujący zostali przedstawieni jako agresorzy.
Nawet Fox News wprowadza u czytelników sympatię dla egipskiej armii, pomimo że to ci drudzy masakrowali chrześcijańskich obywateli. Sprawozdanie mówiło o egipskim żołnierzu „załamującym się płaczem”, gdy chrześcijanie „zaatakowali” jego kolegę, żołnierza. Oczywiście, obserwacja z bliska jak 20 policjantów bije, wlecze i kopie chrześcijanina, który protestował przeciwko spaleniu jego kościoła – to wszystko przy okrzykach “Ty niewierny synu suki” – mogło być przeciwwagą dla płaczącego żołnierza w Fox New’s.
Nowy artykuł CNN zatytułowany “Wyjaśnienie egipskiego napięcia” wyjaśnia wszystko, tylko nie to. Po zadaniu pytania: „Dlaczego byliśmy świadkami przypływu sekciarskiej przemocy w tym roku?” stwierdza, że „przyczyna nie jest jasna” – co jest kodem znaczącym „przyczyna nie jest politycznie poprawna” – i oskarża „tych, którzy sprzeciwiają się demokratycznym zmianom” oraz „wysiłkom ekstremistycznych islamskich grup sprzeciwiających się próbom Koptów budowania większej ilości kościołów” – delikatnie wskazując na to, że Koptowie są w jakiś sposób równie odpowiedzialni, jak islamiści, którzy ich mordowali.
Jak zwykle, wspominając ilość śmiertelnych ofiar i rannych, MSM z poświęceniem nie wskazują na to, kim są ci martwi; w końcu, przytłaczającą większością są chrześcijanie, i ten fakt rzuca cień na wiarygodność ich „zrównoważonego” portretu równej winy.
W międzyczasie, w realnym świecie, gdzie obiektywizm nie jest na łasce wrodzonego relatywizmu, politycznej poprawności czy chronicznej potrzeby stałego przedstawiania islamu w pozytywnym świetle, naoczni świadkowie opisują te wydarzeni jako „przestępstwa wojenne” dokonane przez skłaniający się ku islamowi reżim przeciwko tubylczym chrześcijanom. Na przykład, dr Imad Gad, ekspert strategiczny z Ahram Center zdemaskował wojskowe „przestępstwa przeciwko ludzkości”, których był naocznym świadkiem w czasie wywiadu telefonicznego.
Kto rozpalił te największe przestępstwa przeciwko ludzkości w Egipcie? Przede wszystkim dlaczego chrześcijanie protestowali? Odpowiedzi na te pytania tylko jeszcze mocniej uzasadniają wrażenie, że muzułmańskie prześladowania chrześcijan, czy to popełniane przez lokalny meczet, czy przez państwo – są faktem z codziennego życia Egiptu.
Kilka dni temu tysiące muzułmanów zaatakowało i zniszczyło kolejny kościół, w Edfu – co nastąpiło po ataku na kościół New Year, gdzie zostały 23 ofiary śmiertelne, zniszczony i zbezczeszczony starożytny kościół w Sool, oraz po ataku w Imbaba , w których spłonęło kilkanaście kościołów. W tych wszystkich przypadkach ataków, nie zdarzyło się, aby choć jeden muzułmański napastnik został oskarżony przez egipski reżim.
W ostatnim ataku na kościół w Edfu, siły bezpieczeństwa „stały obserwując”; a szef jednostki bezpieczeństwa tego regionu był widziany, jak kierował tłumem niszczącym kościół. W krajowej telewizji pojawił się sam gubernator i „zaprzeczył, jakoby jakikolwiek kościół został podpalony”, nazywając to „domem gościnnym”, co jest powszechną taktyką wyjaśniania niszczenia kościołów. Nawet usprawiedliwił ten incydent przekonując, że wykonawca postawił budynek o 3 metry większy niż wyrażono zgodę: „Koptowie popełnili błąd i musieli zostać ukarani, a muzułmanie nie zrobili niczego, poza naprawieniem tego, koniec sprawy”.
Groteskową ironią jest to, że ci chrześcijanie ruszyli na demonstrację do Maspero, ponieważ tam lokują się egipskie media i chcieli zwrócić uwagę światowych mediów, naświetlić nieustanne znęcanie się, które przeżywają. Nie tylko zostali za swoje problemy zmasakrowani, lecz jeszcze przedstawieni jako „agresorzy” przez te same media, co do których mieli nadzieję, że ujawnią ich los światu.
W tym samym czasie międzynarodowa społeczność siedzi cicho. Pomimo tego, że Amerykańska Komisja ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej polecił rządowi Stanów Zjednoczonych sklasyfikować Egipt jako „państwo szczególnej troski”, pomimo tego, że kilka egipskich kościołów zostało bezkarnie zniszczonych w ciągu ostatnich kilka miesięcy, pomimo tego wszystkiego Department Stanu nawet nie wymienił Egiptu jako “państwa szczególnej troski” w swoim ostatnim sprawozdaniu dotyczącym wolności religijnej.
Tak to dziennikarskie i międzynarodowe olewanie obowiązków prowadzi do ich współuczestnictwa w tych zbrodniach, sprawia, że stają się one dodatkowym wyposażeniem masakr i przestępcami wobec dokładnie tych ludzkich praw, o które, jak niemoralnie twierdzą, walczą.
– — — – – – –
Raymond Ibrahim, a widely published Islam-specialist, is a Shillman Fellow at the David Horowitz Freedom Center and an Associate Fellow at the Middle East Forum.
Related Topics: Anti-Christianism, Egypt | Raymond Ibrahim This text may be reposted or forwarded so long as it is presented as an integral whole with complete information provided about its author, date, place of publication, and original URL.