Category Archives: Pozostałe

Niech ci się stanie według twej wiary – część 2

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Często gdy mówimy innym i samym sobie, że wierzymy, tak naprawdę ukrywamy nasze lęki. Czasem ukrywamy własny strach i obwiniamy diabła za wszelkie nasze kłopoty, i nasze gromienie go nie przynosi żadnego pożytku.

Rachunek za telefon
W czasach przed telefonią komórkową korzystaliśmy z telefonów stacjonarnych. Dzwoniąc wtedy poza obszar zamieszkania naliczało ci dodatkową opłatę za każdą minutę rozmowy. A jeśli dzwoniłeś naprawdę daleko, to kosztowało to jeszcze więcej.
Nie byłem w stanie zapłacić miesięcznego rachunku za telefon i firma telefoniczna jeszcze wtedy poczekała, ale potem nie zapłaciłem za kolejny miesiąc. Dług wynosił około 600 dolarów (dzisiaj równowartość około 1600 dolarów). Mój krewny miał kłopoty, a ja godzinami rozmawiałem z nim przez telefon, udzielając wskazówek i wsparcia. Wyłączono nam wtedy telefon. Żegnaj telefonie, ponieważ nie stać mnie za ciebie zapłacić…

A co z moją wiarą? Myślałem, że przecież „stałem w wierze” o pieniądze na rachunek, lecz pieniądze w żaden magiczny sposób się nie pojawiły. No ale ja przecież niosłem pomoc, dawałem komuś dobre i pobożne rady, więc dlaczego Pan się o mnie nie zatroszczył? Co się stało?

Prawda jest taka
Że bałem się zadzwonić do firmy telefonicznej w celu ustalenia planu spłaty długu. Po części myślałem, ze nie jestem w stanie szczerze powiedzieć im, kiedy będę w stanie zapłacić. Nie wiedziałem, czy zażądają natychmiastowej spłaty, czy też może rozłożą mi to na kolejne miesiące. Bałem się tego, co mogą mi powiedzieć i tego, do czego nie jestem w stanie się zobowiązać. Dlatego do nich nie zadzwoniłem.
Przez cały ten czas „stałem w wierze” o pieniądze na spłatę długu. Później dowiedziałem się, że gdybym jednak zadzwonił, to dogadalibyśmy jakiś plan spłaty. Tak więc mój strach na nic się nie przydał, bo to, co uważałem za swą wiarę, było tak naprawdę mną kryjącym się przed własnymi lękami.

Widziałem, jak ludzie postępowali podobnie z pójściem do lekarza. Obawiali się, że diagnoza może okazać się niepomyślna lub będzie to kosztować ich pieniądze, których nie mieli. Były takie sytuacje, że ludzie w końcu umierali, ponieważ nie chcieli iść do lekarza, bojąc się wysokich kosztów i wyników badań.
Widziałem, jak ludzie odkładali naprawę domu, naprawę samochodu lub innych rzeczy z powodu strachu, że nie będzie ich na to stać. Wtedy „stawali w wierze” myśląc, że ich modlitwa poruszy Boga, aby coś uczynił. Nie przyszło im na myśl, że być może Pan chce, aby uporali się ze swoim strachem i zaufali Mu. Potem, gdy zaczyna dziać się naprawdę źle, zmuszani są radzić sobie z tym sami i ponoszą konsekwencje zwłoki będącej następstwem strachu.

Continue reading

Trauma religijna: to prawda

Trauma religijna: to prawda!
26 STYCZNIA 2023
R. DANIEL HENDERSON
(Drugi artykuł autora: TUTAJ)

Confessions of a Recovering Evangelical
Publiczny odczyt książki „Confessions of a Recovering Evangelical”.


Wyznania powracającego do zdrowia ewangelika

Jakiś czas temu byłem w księgarni w Des Moines gdzie publicznie przeczytałem i podpisałem moją niedawno opublikowaną książkę “Confessions of a Recovering Evangelical” („Wyznania wracającego do zdrowia ewangelika”).
To był wspaniały czas na spotkanie dawnych znajomych, przyjaciół, a nawet niektórych byłych studentów i nawiązanie nowych znajomości. Sala była pełna. Pracownica księgarni powiedziała mi, że egzemplarze, które dałem im kilka tygodni wcześniej, szybko się wyprzedały, więc chcieli więcej. Najwyraźniej tytuł, w którym pojawia się „Recovering Evangelical” („Powracający do zdrowia ewangelik”), trafił w gusta wielu osób. Dowiaduję się, ilu.

Trauma religijna jest wszędzie
Rozmawiałem z kilkoma osobami, które przyszły, a których nie znałem. Byli tam byli katolicy, członkowie Kościoła Świętości, baptyści i ludzie z szeregu innych eklektycznych przynależności religijnych. Wspólnym tematem, było to, że prawie wszyscy szukali drogi wyjścia z religijnej toksyczności lub już odeszli i byli na własnej drodze do duchowości. Niektórzy byli podekscytowani krokami, które podejmują, a inni z kolei bardziej letni i powściągliwi. Strach jest prawdziwą emocją, gdy rozważasz porzucenie swojej religii.
Ludzie mówili o swoich doświadczeniach w różnych tradycjach religijnych i wyrażali ból, konsternację i rozczarowanie tym, w czym zostali wychowani i „praniem mózgu”, na które się zgodzili. Niektórzy nawet pytali, czy mam kurs lub zajęcia z dekonstrukcji wiary. Rozważam zrobienie tego.

Od czasu opublikowania mojej książki w 2022 roku zaczęły docierać do mnie pytania tego typu od wielu osób. Gdzie mogę znaleźć więcej wsparcia lub pomocy? Istnieje głód i potrzeba ludzi, którzy decydują się na porzucenie religii, ale nadal chcą znaleźć i zaangażować się w duchowość. Odejście od religii nie jest aktem antyduchowości, ale aktem odwagi i samostanowienia. I wiele osób tak robi.

Kim są „nones” (nie należący nigdzie)? *)
Pew Research Center opublikowało sprawozdania z badań na temat przynależności religijnej. Okazało się, że liczba osób, które deklarują, że nie mają żadnej określonej przynależności religijnej, jest najwyższa w historii i nadal rośnie. Te „nones ”, jak się je nazywa, stanowią około 27% dorosłej populacji Ameryki. Wśród pokolenia milenialsów odsetek ten jest wyższy i wynosi około 33%. Ta grupa jest zróżnicowana pod względem wieku, pochodzenia etnicznego i obejmuje zarówno katolików, jak i protestantów. I niekoniecznie stają się ateistami lub agnostykami.
Statystyki dla tych grup zwykle pozostają stałe. Jasne jest, że wielu, wielu ludzi nie jest już spełnionych ani usatysfakcjonowanych tradycjami religijnymi, w których zostali wychowani. Szukają czegoś bardziej autentycznego i dającego nadzieję.
*) Więcej na ten temat: „The Nones and Dones – sfrustrowani kościołem, straceni_1

Continue reading

Narcyzm ewangelicznego chrześcijaństwa – lekcja od Ebenezera Scrooge’a

09.02.2023
R. DANIEL HENDERSON
Oryg.: TUTAJ

Nigdy wcześniej nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak bardzo narcystyczne jest chrześcijaństwo ewangeliczne, dopóki go nie opuściłem. Przez wiele lat dla mnie, jako ewangelika, troski i skupienie były całkowicie skoncentrowane na sobie, moim zbawieniu i moim uświęceniu. O tak, otrzymaliśmy zwykłą partyjną politykę o „stawianiu Boga na pierwszym miejscu, innych na drugim, a nas samych na ostatnim”, ale nie to było prawdziwym przesłaniem. Prawdziwe przesłanie było takie, że byłem „oczkiem w głowie Boga” i że „Chrystus umarłby za moje grzechy, nawet gdybym był jedyny na ziemi”. „Ja” było centrum projektu ewangelicznego: moje zbawienie, moje życie modlitewne, moja czystość, moje chodzenie z Chrystusem. Wrócę do tego…

Lekcja od Ebenezera Scrooge’a
Ale ta narcystyczna perspektywa zmieniła się, kiedy wyrzekłem się ewangelicznej ideologii i w końcu zwróciłem na to uwagę, kiedy kilka lat temu zobaczyłem tradycyjną „Opowieść wigilijną” na FX. Ale to nie było tradycyjne podejście i nie tego się spodziewałem.
Od około trzech lat oglądam na kanale FX „Opowieść wigilijną” w wydaniu BBC (w adaptacji Stevena Knighta). Bardzo szybko stała się moją ulubioną wersją klasycznej świątecznej opowieści. W roli głównej występuje Guy Pearce, który gra Ebenezera Scrooge’a, ale przedstawia mroczną i zaburzoną psychicznie postać. To nie jest przyjemna, dziecięca wersja. Jest ciemno i niepokojąco. Opowiem o tym bardziej szczegółowo, ale zakończenie historii, którego nie zdradzę, wstrząsnęło mną do głębi, gdy zobaczyłem je po raz pierwszy.
Dlaczego? Ponieważ kiedy zobaczyłem, jak Scrooge zareagował na „ciemną noc jego duszy” i spotkanie z trzema duchami, przypomniało mi się, jak bardzo narcystyczne było bycie ewangelikiem w moim przyadku.

Continue reading

Zrozumieć istotę amerykańskiego ruchu „Chrześcijański Patriota” – 2

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Cześć druga (ostatnia)

Zakończę nasze rozważania tym:

Wykorzystanie sądów – droga na skróty, aby uzyskać to, czego się chce
Ci, którzy walczą o uznanie swoich „praw”, nauczyli się wykorzystywać do tego system sądowniczy, nie zaś Kongres, który stanowi prawo. Orzeczenia sądowe stają się de facto natychmiast prawem, co dobrze służy liberalnej lewicy. Prawa ofiar stają się punktem ciężkości, co wyłącza prawa drugiej strony sporu. Naturalnym tego rezultatem jest cały naród ofiar, które starają się, aby ich głos był usłyszany w systemie sądowniczym.

W następstwie tego rząd nie chroni już praw nadanych ludziom przez Boga, lecz zapewnia prawa tym, którzy w jakiś sposób ucierpieli.

Piekarz, który jest chrześcijaninem, stał się celem liberałów, gdy wybrali go spośród wszystkich innych piekarni w okolicy wiedząc, że odmówiłby upieczenia tortu weselnego dla homoseksualnej pary i aby wtedy mógł w to zainterweniować sąd. Sądy niższej instancji i rząd stanął po stronie pary homoseksualnej, która była „ofiarą” dyskryminacji.

Co jeśli…
… podczas szkolnego lunchu wszystkie dzieci otrzymywały ciasteczka, które zostały ułożone na stole, aby każde dziecko przechodząc mogło jedno wziąć. Wtedy jeden łobuz napastuje jedno z dzieci, które usiadło chcąc zjeść swoje ciastko. Co by się stało gdyby dziecko sprzeciwiło się łobuzowi i nie oddało mu ciastka? Sprawa piekarza wyglądała by jak nauczyciel broniący łobuza, który twierdził że przecież ma prawo zabierać ciastka innym dzieciom…

Nie była by to mądra rzecz ani też nawet zdrowy rozsądek. Jednak rząd bronił sprawy „ofiar” i uznał ich prawa. Na szczęście Sąd Najwyższy ostatecznie odrzucił orzeczenie sądu niższej instancji i uznał, że piekarz ma prawo prowadzić własną piekarnię zgodnie ze swoimi przekonaniami religijnymi.

Continue reading

Czy walczysz z diabłem w okopie, czy też może wojna jest już wygrana? – część 2

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Mówi się, że szkoląc agentów rządowych w wykrywaniu fałszywych pieniędzy uczy ich się, aby poznali prawdziwe pieniądze w najdrobniejszym szczególe. W ten sposób agent widząc podróbkę, natychmiast ją rozpoznaje, ponieważ dobrze wie, jak wygląda oryginał.

Tak więc w tym opracowaniu zacznę od pokazania realiów Nowego Testamentu, bo gdy zanurzymy się w nich, to gdy napotkamy fałszywkę, natychmiast ją rozpoznamy.

Dzięki czemu trafiasz do nieba?
Albo inaczej – co sprawia, że tam idziesz? Skąd o tym wiesz?
Większość ludzi od razu odpowie: „Ponieważ moje grzechy są przebaczone”.
Ale to nie jest poprawna odpowiedź. To, co sprawia, że idziesz do nieba, to twój duch odtworzony przez Ducha Świętego.

…Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest” Jan. 3: 5

Jezus mówi tutaj, że twoim ‘biletem do nieba’ jest twój duch odtworzony przez Ducha Świętego. Nie ma tu mowy o przebaczeniu grzechów. Pomyśl o tym w ten sposób – wszyscy w niebie mają ducha odtworzonego przez Ducha Świętego. Stare rzeczy przeminęły – oto wszystko stało się nowe. Jesteśmy nowymi stworzeniami w Chrystusie.
Przebaczenie naszych grzechów było legalnym działaniem, które pozwoliło Ojcu na odtworzenie przez Jego Ducha naszego własnego ducha.

A co z wodą?
Dla niektórych była to kwestia wielce sporna, lecz jeśli umieścić ją w kontekście, wtedy nabiera sensu. Pierwszą metodą ustawiania właściwego kontekstu jest spojrzenie na to z kim rozmawia Jezus. Rozmawia z Nikodem – przywódca w Izraelu, który próbował zrozumieć służbę Jezusa. Spotkali się w nocy, prywatnie i mamy tutaj wgląd w ich prywatną rozmowę.
Następne pytanie to ‘kiedy ma to miejsce’? Odpowiedź brzmi, że na początku służby Jezusa. We fragmencie w Jan.1 wszystko tyczyło się Jana Chrzciciela i sam Jezus poddał się chrztowi wodnemu. Jezus musiał pokazać Nikodemowi, że jest sprawiedliwy – wypełnił wszelką sprawiedliwość poprzez chrzest w wodzie. Co to znaczy?

Continue reading

Dlaczego najpierw będzie miało miejsce Porwanie Kościoła? – część 3

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Ostatnio skończyliśmy mówiąc o „bólach porodowych Mesjasza”, które opisują końcowy proces „bólów porodowych”, przez które musi przejść ziemia, zanim Mesjasz „narodzi się” na świecie – mowa tu o Jego drugim przyjściu.

Właściwe rozumienie Mat. 24: 8-31

Mówiąc o Jego nauczaniu z Mat. 24 pamiętajmy, że Jezus był nauczany i wierzył we wszystkie żydowskie rzeczy związane ze Świętem Trąb, o których tutaj już wspominałem – to starożytna doktryna. Mówił On o wojnach, głodzie i trzęsieniach ziemi, a następnie dodał w wersecie 8-9: „Ale to wszystko dopiero początek boleści. Wtedy wydawać was będą na udrękę i zabijać was będą, i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla imienia mego.”

Dla żydowskiego słuchacza, kiedy Jezus wspomniał o „bólach porodowych”, skupił się wtedy na siedmiu ostatnich latach wieku – na czasie gniewu, na czasie bólów porodowych ziemi, który zapowiadał przyjście Mesjasza. Ta Ewangelia pisana była dla Żydów i zawiera kilka „mesjańskich” rzeczy, które tylko żydowskie ucho od razu rozumie.

Na przykład określenie „Syn Dawida”, który jest żydowskim odniesieniem do Mesjasza, zostało użyte dziesięć razy w tej księdze. Nawet rozdział 1, werset 1 od razu wspomina, że Jezus jest Synem Dawida i powtarza to także dalej. (Określenie to widzimy także 3x w Ewangelii Marka i 4x w Łukasza)

Kiedy więc Jezus cytując mówi : „To dopiero początek boleści”, każdy Żyd słysząc to od razu wiedział, że było to odniesienie do 7-letniego Czasu Utrapienia Jakuba, czyli 70-tego tygodnia Księgi Daniela: bólów narodzin Mesjasza.

Na szczęście, w czasie tych ostatnich, siedmiu lat miliony jeszcze nawrócą się do Pana. To 144 000 żydowskich ewangelistów i dwóch świadków ukażą Izraelowi i światu realność Jezusa jako Mesjasza. Ci, którzy przegapili Porwanie, przegapią tym samym Weselną Ucztę Baranka.

Pamiętając z nauki o Święcie Trąb/Porwaniu –  ziemia będzie ‘podzielona’ w tym czasie w oczach Boga na trzy grupy: sprawiedliwych, niegodziwych i tych pośrednich. W tym czasie na ziemi będą też wierzący, gdyż Obj.  6:9-11 pokazuje męczenników stojących przed Ojcem, którzy pytają, kiedy wreszcie dokona pomsty na tych, którzy ich zabili.

Ale kiedy Jezus użył określenia (początek) „bólów porodowych”

Dla żydowskiego ucha była to mowa o siedmioletnim okresie Utrapienia Jakuba. Tak więc wersety 8-14 dotyczyły pierwszej połowy tego czasu, ponieważ w wersecie 15 Jezus mówi im, że kiedy zobaczą człowieka niegodziwości zasiadającego w świątyni (odnosi się do Dan.9), wtedy powinni uciekać za miasto, gdyż nastanie czas „wielkiego ucisku.”

Proroctwo Daniela wypełni się tak, jak zostało zapowiedziane – w połowie okresu (po 3.5 roku), gdy człowiek niegodziwości zbezcześci świątynię, w drugiej połowie zapanuje wielki ucisk. W rzeczywistości w wersecie 22 Jezus powiedział, że jeśliby nie skrócono tego czasu, ludzkość zniszczyłaby samą siebie.

W wersetach 29-31 podsumowuje ten siedmioletni okres mówiąc: „A zaraz PO udręce owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem… I wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego….i pośle aniołów swoich z wielką trąbą, i zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata z jednego krańca nieba aż po drugi…”

Do tej właśnie nauki o ostatnich siedmiu latach Jezus odniósł się w wersetach 33-34: „Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie.”. Takie rozumienie pasuje do żydowskiego nauczania tamtych czasów oraz do Nowego Testamentu – że na koniec bólów porodowych Mesjasza pojawi się On sam, aby przywrócić Izraelowi przywódczą rolę i ustanowić królestwo Boże na ziemi z Nim, jako jego Królem.

Ostatnia myśl w tej części:

Święto Trąb nazywane jest również przez Boga w Kap. 23:24: Dniem Pamięci lub Jom Ha-Zikkaron: „…W miesiącu siódmym, pierwszego dnia tegoż miesiąca, będziecie mieli dzień odpoczynku, dzień pamiętny (Sikkaron), obwołane trąbieniem, święte zgromadzenie”.

W Talmudzie i porządku nabożeństwa w danym dniu naucza się, że w Święto Trąb / Dzień Pamiętny (wspominania) Bóg wspomina ludzkie uczynki. Naucza się, że w tym dniu Bóg otwiera wiele ksiąg, w tym Księgę Wspomnień. (Odniesienie do tego można znaleźć w Mal. 3:16)

Nauczanie mówi, że kiedy wierzący w Mesjasza powstają z martwych, aby do Niego dołączyć, są również wtedy osądzani (Rosz Haszana 16b). Nie jest to osąd w kategoriach niebo czy piekło, ale raczej przegląd tego, co uczyniliśmy w życiu od chwili, gdy Go poznaliśmy.

Paweł pisze o tym kilka razy, włącznie z 1 Kor. 3: 3-15, gdzie mówi, że jeśli wniesiemy do nieba takie rzeczy jak zazdrość, spory i podziały, to spłoną one  jak drewno, siano i słoma, lecz my pozostaniemy zbawieni. Zachęca nas, abyśmy pokutowali ze swych uczynków i wzrastali w Chrystusie, aby nasze uczynki były złotem i drogocennymi kamieniami wzniesionymi na fundamencie Jezusa Chrystusa w naszym życiu.

Jest tego o wiele więcej, ale kolejnym razem muszę zakończyć tę serię wspominając o tym, jak wydarzenia z 1 i 2 Tes. dokładnie opisują to, o czym tutaj mówiliśmy.

Wiele błogosławieństw
John Fenn

< Część 2 | Część 4 >

Dlaczego najpierw będzie miało miejsce Porwanie Kościoła? – część 2

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Ostatnio pokrótce przedstawiłem różne teorie na temat Porwania. Ich wspólną cechą jest to, że żadna z nich nie uważa, że być może Bóg przekazał Mojżeszowi nauczanie na ten temat, gdy tak naprawdę On to jednak uczynił. Przyjrzymy się temu przez trzy najbliższe tygodnie.

Jom Teruah, Święto Trąb

Święto to jest nazywane także Rosz Haszana (żydowski nowy rok). Mówi ono o koronacji i zaślubinach Mesjasza, zmartwychwstaniu sprawiedliwych zmarłych, zgromadzeniu sprawiedliwych (ciebie i mnie), przyznaniu nagród Jego dworowi (wybranym/królom/kapłanom Jego królestwa), dniu sądu, początku czasu Utrapienia Jakuba (Ucisku) i rocznicy powstania świata.

Oryginalne instrukcje dotyczące kwestii dęcia w trąby możemy znaleźć w Kapł. 23:23-25. Nawiązania do nich znajdujemy też w Lb 29:1 i Ps. 81:4 – „Zadmijcie w trąby na nowiu”. To jedyne święto z siedmiu, które zaczyna się w czasie nowiu księżyca – kiedy go nie widać, ponieważ pozostaje on ‘ukryty’. Księżyc od dawien dawna jest typem wierzących w Mesjasza, ponieważ nie ma on własnego źródła światła, ale odbija światło słoneczne i to judaizm, a nie chrześcijaństwo, jest autorem tej symboliki. Tak więc w czasie Porwania wierzący ‘ukrywają się’ (znikają z widoku) w niebie, tak jak księżyc w nowiu.

Paweł pisał później w Kol. 2: 16-17, że nów księżyca jest „cieniem rzeczy przyszłych”, nawiązując do Święta Trąb oraz zmartwychwstania.

Jeśli spojrzysz na Jom Teruah, hebrajski leksykon mówi nam, że słowo „teruah” oznacza „dźwięk pobudki”. To „przebudzenie” lub powstanie z martwych można znaleźć w naukach rabinicznych mówiących o Święcie Trąb. Jaka trąba zostanie użyta do przebudzenia sprawiedliwych zmarłych?

Według Pirke der’ Eliezer (pisma rabina Eliezera)

Mówi on, że jest to lewy róg barana, która zaplątał się w krzak (Gen. 22), kiedy Abraham prawie złożył Izaaka w ofierze, ale w ostatnim momencie znalazł ofiarę zastępczą. Jest on ‘pierwszą trąbą’. Zadęto w niego na górze Synaj, kiedy Mojżesz otrzymał Zakon.

Prawy róg, czyli ‘trąba ostateczna’ wyda swój głos, aby ogłosić Mesjasza. Zadął w niego Abraham, gdy Izaak tak jakby został wskrzeszony – „toteż jakby z umarłych, mówiąc obrazowo, otrzymał go z powrotem z martwych” (Hebr. 11:17-19) – Abraham dla uczczenia tego zadął w róg. Od tego momentu dmie się w róg w czasie Święta Trąb (chociaż ten oryginalny róg barani już dawno przepadł).

Istnieje również „Wielki Szofar”, który jest zarezerwowany na Jom Kippur – Dzień Pojednania / Dzień Przebłagania, kiedy przychodzi Mesjasz i ogłaszony zostaje koniec wieku. Jego dźwięk jest ostatnim wezwaniem, aby pojednać się (z Bogiem) i otrzymać oczyszczenie z grzechu.

Paweł pisał o ostatecznej trąbie w 1 Kor. 15:51-53: „Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni…”

Jeśli to czytasz i nigdy nie studiowałeś żydowskiego nauczania mówiącego o trąbie ostatecznej, to czytasz, że jakaś trąba zabrzmi i nie wiesz, dlaczego nazywa się ją „ostateczną” i dlaczego sprawia, że umarli w Chrystusie dołączają do Pana. Ale jeśli wiesz czego naucza judaizm, to uświadamiasz sobie, że wielkie objawienie, które otrzymał Paweł, różni się od  trochę od judaizmu, bo dodaje, że żyjący w tym czasie również zostaną przemienieni – to jest tajemnica, to coś nowego, czego nie nauczano w judaizmie.

To ważna kwestia, ponieważ pokazuje ona, że Paweł wierzył w tradycyjne żydowskie nauczanie o tym, co my nazywamy Porwaniem – to żydowskie nauczanie dotyczące Święta Trąb. Ostatnia trąba zabrzmi w czasie nowiu księżyca (gdy go nie widać), co jest typem wierzących wskrzeszonych jak i tych przemienionych, aby teraz zostali ukryci w Mesjaszu.

Poniższe pochodzi z nauczania oraz (żydowskiej) modlitwy świątynnej odmawianej podczas Święta Trąb:

„Obudź się ze snu ty, który śpisz, podnieś się ze snu, sprawdź swoje życie, pokutuj i pamiętaj o swoim Stwórcy. Porzuć swą próżność, wejrzyj w swą duszę i napraw swe drogi, porzuć złe myśli i wyprostuj swe ścieżki…”

Paweł sparafrazował tę samą modlitwę w Efez. 5:14-17: „Obudź się, który śpisz, I powstań z martwych, A zajaśnieje ci Chrystus. Baczcie więc pilnie, jak macie postępować, nie jako niemądrzy, lecz jako mądrzy, wykorzystując czas, gdyż dni są złe. Dlatego nie bądźcie nierozsądni, ale rozumiejcie, jaka jest wola Pańska”.

Większość czytających ten fragment Listu do Efezjan nie ma pojęcia, że w wersecie 5:14 Paweł parafrazuje modlitwę świątynną mówiącą o Porwaniu, o powstaniu z martwych sprawiedliwych. Nie zdają też sobie sprawy o kim mówi Paweł na początku swego cytatu, że mówi o kapłanie odmawiającym tę szczególną modlitwę w świątyni w czasie Święta Trąb. Ty teraz już to wiesz.

W czasie świąt żydowskich, nawet obecnie, codziennie czyta się Psalm 27. Werset 5 mówi tak: „Bo skryje mię w dzień niedoli (Czas Utrapienia Jakuba / Wielki Ucisk) w szałasie swoim, Schowa mnie w ukryciu namiotu swego, Postawi mnie wysoko na skale.”  Również werset 10: „Choćby ojciec i matka mnie opuścili, Pan jednak mnie przygarnie” (przyjmie mnie do siebie).

Potwierdza to żydowskie przekonanie, że w czasie Wielkiego Ucisku, Czasie Utrapienia Jakuba, w Dniu Gniewu On nas w Nim ukryje. Ponownie, jeśli nie wiedziałbyś, że ten Psalm jest czytany w nawiązaniu do Święta Trąb, to czytałbyś… po prostu interesujący Psalm.

Z tego powodu, gdy Paweł pisał w 1 Tes. o Porwaniu, powiedział w 1:10: „…oczekiwać Syna jego z niebios, którego wzbudził z martwych, Jezusa, który nas ocalił przed nadchodzącym gniewem Bożym” oraz w 5:9-10: „Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który umarł za nas, abyśmy, czy czuwamy, czy śpimy, razem z nim żyli.”.

Jeśli po prostu czytasz słowo „gniew” bez jego odniesienia w judaizmie, które mówi o Ucisku / Czasie Utrapienia Jakuba , to nic nie rozumiesz. Ale postawienie słowa „gniew” w odpowiednim kontekście pokazuje, że jest tu mowa o dniach, które nastaną po dźwięku trąby ostatecznej.

Dni gniewu?

„… Trzy księgi zostają otwarte w Rosz Haszana: jedna dla całkowicie sprawiedliwych, jedna dla całkowicie niesprawiedliwych oraz jedna dla tych pomiędzy. Całkowicie sprawiedliwi są jednocześnie zapieczętowani i wpisani do Księgi Życia; całkowicie niesprawiedliwi są zapieczętowani i wpisani do Księgi Śmierci; a pozostali są zawieszeni od Rosz Haszana do Jom Kipur (Dnia Pojednania). Jeśli wtedy zostaną uznani za godnych, zostaną wpisani do Księgi Życia, a jeśli za nie godnych, zostaną wpisani do Księgi Śmierci.” Rosz Haszana 16b

Ludzie, którzy są ‘pomiędzy’ – niezdecydowani co do Pana, będą mieli czas do końca trwania Wielkiego Ucisku, czyli Dni Gniewu, aby się określić – czy chcą być z Nim czy też nie.

Joel 2:1,11 wspomina o dniu mglistym, o dniu pełnym grozy, o dniu gniewu Pana. Wspomina to także Sof. 1: 14-17. Iz. 13:6-9 i 34:1-8 mówi o zagładzie od Wszechmocnego, o dniu okrutnym, pełnym srogości i płonącego gniewu. Jer. 30:4-7 mówi o czasie Utrapienia Jakuba. Obj. 6:14-17 mówi, że ludzie chcieli ukryć się przed „gniewem Baranka, albowiem nastał ów wielki dzień ich gniewu”. Określenie dnia gniewu – tego, co nazywamy Wielkim Uciskiem, widzimy w całym Starym Testamencie. Paweł powiedział Tesaloniczanom, aby pocieszali się nawzajem, ponieważ Bóg nie przeznaczył nas na gniew (dzień gniewu).

Nawet Noe, który wszedł do arki mając 600 lat, uciekł przez sądem nad ziemią w postaci potopu. Od dawna wiemy, że człowiek będzie żył na ziemi około 6000lat, gdy to Mesjasz-Arka sprawi, że Jego lud wejdzie do Niego, zostanie zapieczętowany przez Ducha (Pan zamknął drzwi Arki Noego) i w ten sposób ukryje się w Mesjaszu-Arce, aby wznieś się ponad wody gniewu i sądu.

Ucisk lub Czas Utrapienia Jakuba określany jest również Dniami Grozy, Dniem Gniewu oraz Bólami Porodowymi Mesjasza. Są to dni, o których Paweł powiedział Tesaloniczanom, że zostaliśmy od nich wyratowani. Są to dni, przed których nastaniem, jak wspomina Ps. 27 będziemy ukryci z Nim, w Jego namiocie.

Bóle porodowe Mesjasza

„Ewidentnie oczekiwano, że te 'bóle’ będą rozumiane jako bóle, w których narodzi się nowa era (Milenium z Mesjaszem rządzącym ziemią). Tekst rabiniczny mówi nie o cierpieniu samego Mesjasza, lecz o bólach matki Syjonu, która stara się wydać na świat Mesjasza dla narodu żydowskiego”. (‘Judaizm w I wieku czasów chrześcijańskich’- George Foot-Moore).

To pokazuje, że ziemia przejdzie przez „bóle porodowe”, aby przynieść (urodzić) Mesjasza na ziemię – nazywamy to Uciskiem – ostatnim i najbardziej gwałtownym „bólem porodowym” tuż przed objawieniem się rodzajowi ludzkiemu Mesjasza– kiedy to królestwa tego świata staną się królestwami naszego Boga i Jego Chrystusa, a On będzie królował nam na wieki wieków.

Rozumiejąc teraz takie określenia jak „gniew” i „bóle porodowe”, możemy właściwie zrozumieć fragment z Mat. 24 w jego żydowskim kontekście. I tu zaczniemy następnym razem.

Wiele błogosławieństw
John Fenn

< Część 1 | Część 3 >