Category Archives: Grady J. Lee

Ciągle samotny(a)? Ta rada może ci pomóc.

Author J. Lee Grady

Byłem w zeszłym tygodniu w Seattle pomóc w przeprowadzeniu ślubu moich przyjaciół Mehari i Selam, dwójki imigrantów z Erytrei, którzy ostatnio się zakochali. Poznali się na odległość, nie na stronie randkowej, lecz w czasie pandemii, na studiu biblijnym prowadzonego na Zoom przez erytrejskiego pastora mieszkającego w Kalifornii.
Wesele było wystawne, dwudniowe, w kolorowych erytrejskich strojach, z bębnami, mnóstwem tańca i kilkoma wyczynami. Mehari i Selam chcieli, aby Jezus był centrum tego świętowania, ponieważ wiedzą, że jedyni On doprowadził do ich spotkania. Chcieli, aby wszyscy ich samotni przyjaciele wiedzieli, że jest możliwe, aby dwóje ludzi po 30tce spotkało się nawzajem.

Spotykam mnóstwo samotnych osób, które martwią się o swoją przyszłość. Zegar tyka a oni zastanawiają się czy Bóg ciągle jest aktywnym swatem. Zawsze zapewniam ich, że jest, lecz że jest też kilka rzeczy, które mogą robić, aby stanąć na pozycji małżonka. Jeśli chcesz wziąć ślub oto kilka kroków, które możesz podjąć, aby posunąć te sprawy do przodu:

Continue reading

W świecie genderowego zamieszania potrzebujemy miłości Jezusa

W czasach, gdy jako dziecko dorastałem w Alabamie, uczono mnie, że są dwie płcie. Nauczyłem się czytać korzystając z popularnych książek „Dick and Jane”, mieliśmy łazienki dla dziewcząt i łazienki dla chłopców. Moja nauczycielka z pierwszej klasy, Mrs. Mizelle, nie pozwoliłaby w 1964 roku korzystać chłopcom z damskiej łazienki – a rodzice uczniów zaprotestowali by gorąco, gdyby pozwoliła.

Niemniej, teraz rzeczy mają się inaczej.
Już myślałem, że oficjalnie są zapisane tylko 64 rodzaje płci – takich jak „gender fluid” (płynna płeć), „pansexual,” „bigender” oraz „genderqueer”, na TikToku pojawiło się wideo nagrane przez kogoś nazywającego się Bunny (Króliczek), wyjaśniającego terminy takie jak: „genderfae” („nonbinary identity with no feelings of masculinity”) , „genderfaun” („no feelings of femininity”), wraz z : „genderfaer” oraz „genderflor.”

Jeśli drapiesz się po głowie co do tych opisów, zauważ, że mamy również nową listę zaimków do zapamiętania. Niektórzy chcą, żeby się do nich odnosić tak: „ze” czy „zir”, „xe” czy „xem”, jak również „oni” czy „ich”.
Ten fenomen transgender nie ma sensu dla ludzi, którzy zakładają, że żyjemy w dwuskładnikowym świecie, w którym mężczyźni są mężczyznami, kobiety kobietami, a wszyscy akceptują naukowe zasady biologii.
Nie żyjemy już w danym świecie. Pomimo tego, że nieustannie przypomina nam się o tym, abyśmy „szli za nauką” kiedy chodzi o szczepionki, wirusy i globalne ocieplenie, mamy ją ignorować, gdy chodzi o gender.

Continue reading

Odpoczywasz w Panu … czy pocisz się?


J. Lee Grady
Oto szczere wyznanie: zmagam się z tym, aby odpoczywać w Panu, gdy wykonuję Jego dzieło. Apostoł Paweł napisał do Filipian: „Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w was i chcenie i wykonanie” (Filipian 2:13).
Jest to zdumiewającą prawdą, że Bóg używa zawodnych, ludzkich naczyń do wykonania Swojej woli. Nie może przez nas pracować, gdy jesteśmy zatroskani, próbując wykonać tą pracę sami.

W Starym Przymierzu Bóg polecił kapłanom, aby ubierali się w szaty z płóciennych materiałów, a nie w wełniane, aby nie pocili się w czasie pracy. W Księdze Ezechiela 44:18b czytamy: „Będą nosić na głowie zawoje lniane i na biodrach spodnie lniane; nie będą opasywać się w materiał wywołujący poty”. Bóg nie potrzebuje twoich potów, aby osiągnąć
Swój cel – nie może przez nas pracować, gdy jesteśmy zatroskani, strapieni bądź mamy własne sposoby.

Pan pracuje przez ludzi, którzy Mu ufają. Naszym zadaniem nie jest zmagać się w ciele, lecz odpoczywać w Duchu. Jeśli chcesz, aby Bóg używał cię w potężny sposób, musisz nauczyć się tego, jaka jest różnica między potem ciała, a słodkim olejem niebios. A jest to wielka różnica. Gdy modliłem się o więcej mocy Ducha Świętego w moim życiu, zdałem sobie sprawę z tego, że często produkujemy własną wersję „namaszczenia”, więc wygląda to tak, jakby Bóg błogosławił to, co my robimy. Często jest tak, dlatego, że mamy błędne zrozumienie tego, jak wygląda prawdziwe namaszczenie Boże. Musimy odkryć następujące prawdy:

Continue reading

W kulturze odrzucenia okazuj trochę miłości

Lee-Grady-cancel-culture
(Getty Images)

L.Grady
W naszym kraju gniew osiągnął punk wrzenia, a jest to oczywiste nawet dla linii lotniczych. Obecnie od personelu wymaga się wyjątkowego szkolenia w technice radzenia sobie z niezdyscyplinowaniem pasażerów. Ostatnio w artykule magazynu Forbes zauważono, że między styczniem a majem 2021 roku w czasie lotów miało miejsce 2500 gwałtownych incydentów – w tym jedna utarczka, w której pracownik linii lotniczych, Southwest Arilines, stracił dwa zęby.

Tymczasem gniew jest jeszcze gorszy na ziemi. Ilość morderstw w Stanach Zjednoczonych wzrosła w 2020 rok o 25%, w czasie szczytu pandemii, a te alarmujące trendy trwają nadal w 2021 roku w takich miastach jak: New York, Los Angeles, Chicago i Filadelfia.

Dlaczego ludzie dochodzą do takich skrajności? Niektórzy eksperci oskarżają o to „zmęczenie pandemią”, a inni zauważają, że żyjemy w politycznie spolaryzowanym społeczeństwie, gdzie ludzie postrzegają łupienie, podpalanie i strzelaniny jako akceptowalne środki wyrażania swego gniewu.
Stało się również popularne przeplatanie konwersacji i postów w mediach socjalnych wulgaryzmami. Rozwinęliśmy zręczność obrzucania siebie nawzajem słownymi bombami, czy to w rozmowach radiowych, politycznych audycjach telewizyjnych, na Twitterze, Instagramie, komentarzach online czy ulicznych protestach.
Nie obchodzi nas to już w jaki sposób nasze słowa ranią ludzi, staliśmy się nienawistni. Nasza miłość zamieniła się w lód.

Naiwnością jest jeśli nie zauważamy wpływu tej zimnej nienawiści na chrześcijan. Sam zauważyłem, że współcześnie wierzący łatwiej się obrażają, gdy w kościele coś idzie nie tak. Nic dziwnego, że ogromny procent chrześcijan należy do po-covidowych odludków.

Continue reading

Pan mówi: „Zarzućcie sieci na połów”

Lee Grady

Rzadko zdarza mi się w tej kolumnie dzielić słowem proroczym. Niemniej,
od kilku tygodni przesłanie Ducha Świętego pojawia się w moim sercu.
Czuję, że liderzy we wszystkich krajach odczuwają podobne pobudzenie.

Wszędzie, gdziekolwiek jestem w tych dniach, spotykam zmęczonych
chrześcijan i zestresowanych liderów, którzy przedzierają się przez
wyzwania związane z pandemicznym sezonem. Niektórzy, po miesiącach
internetowych nabożeństw, są zdezorientowani. Inni byli świadkami tego,
jak członkowie kościoła odchodzili w czasie kwarantanny, aby już nie
wrócić. Jeszcze innym wydawało się, że znajdują się na skraju załamania
z powodu duchowej walki, napięć w relacjach, rządowych lockdownów czy
przytłaczającego zniechęcenia.

Przypomina mi to o tym, jak musiał się czuć Piotr po całonocnych próżnych
próbach połowu ryb. Piotr zawiódł Pana. Wyrzekł się Go trzykrotnie.
Myślał, że został zdyskwalifikowany, chciał wracać do starej profesji
łowienia ryb, lecz nawet w tym nie powodziło mu się. W jego sieci nie
było ryb.

Z brzegu zawołał zmartwychwstały Jezus. Powiedział zdecydowanie:
zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie” (J 21:6). Piotr
rozpoznał dobrze znany głos Zbawiciela. Ciągle odczuwał wstyd z powodu
wyparcia się znajomości z Jezusem, a jednak Jezus dał mu kolejną szansę.
Niezdecydowanie zarzucił sieci w morze i ryby zaczęły tłoczyć się w
wodzie. Sieć nie była na tyle mocna, aby utrzymać połów.
Ten cud był sposobem w jaki Jezus pokazał Piotrowi, że ciągle bierze
udział w grze – że Bóg użyje go, aby sprowadzić duchowy przełom.
Zaledwie kilka tygodni przed dniem Zielonych Świąt,3000 ludzi
uwierzyło w Jezusa po pierwszej próbie podjętej przez Piotra w
dziedzinie masowej ewangelizacji.
Wielu z nas czuje się podobnie jak Piotr po całej nocy spędzonej na
połowie. Jesteśmy zmęczeni, zastanawiamy się czy nasza praca cokolwiek
zmienia. Widzimy starzejące się zgromadzenia, nieskuteczne metody służby
i stale wzrastającą sekularyzację kultury, która jest wroga naszej wierze.

Continue reading

Nie zatrzaskuj drzwi przed Duchem Świętym – zaproś, aby się poruszał!


Lee Grady
W zeszłym tygodniu głosiłem we wzrastającym kościele w Lake City, na Florydzie, około godziny drogi od Jaksonville. Przez kilka tygodni pastor Christ Jones prowadził swoje zgromadzenie przez Księgę Dziejów – rozdział po rozdziale – ponieważ chciał wzbudzić pragnienia Ducha Świętego.
Jones jest świadomy tego, że wielu nowych ludzi, którzy przyłączyli się do tego kościoła pochodzi z różnych denominacyjnych środowisk. Niektórzy z nich nigdy nie doświadczyli napełnienia Duchem Świętym, bądź nigdy nie
widzieli darów Ducha Świętego w działaniu. Zaprosił mnie, abym się podzielił tym, jak jako nastolatek otrzymałem chrzest w Duchu Świętym i modliłem się o ludzi, aby weszli głębiej w moc Ducha.

Jestem wdzięczny za to, że ten młody pastor chce, aby jego ludzie wyszli poza chrześcijańskie płycizny. Wielu liderów kościołów boi się pozwolić na działanie Ducha Świętego – zapuszkowaliśmy Go. Niemniej, dzięki temu, że Jones zachęcał swych ludzi, aby wyrwali się z więzów strachu bądź religijnych tradycji, wszyscy w kościele Lake City wydawali się całkowicie otwarci. Na specjalnym niedzielnym nabożeństwie wieczornym dziesiątki wyszły do przodu, aby otrzymać chrzest w Duchu Świętym podczas gdy inni chcieli ponownego odświeżającego napełnienia.
Nie powinno to być jednorazowe zdarzenie, ludzie potrzebują doświadczać rzeczywistości Bożej mocy. Modlę się ostatnio o to, abyśmy przestali martwić się o to, w jaki sposób Duch Święty pojawi się, bądź, co może zrobić. Czy chcesz tej wolności w swoim kościele? Oto sześć praktycznych wskazówek, co możesz zrobić, aby otworzyć drzwi na zielonoświątkowe przebudzenie:

Nauczaj często o Duchu Świętym. W kościele w którym dorastałem rzadko w mówiono o Duchu Świętym, więc nigdy nie oczekiwaliśmy, że cokolwiek zrobi. Jednak Biblia pełna jest historii ludzi, którzy czynili nadnaturalne rzeczy dlatego, że działał przez nich Duch Święty. Musimy przestać ignorować Go. Proś Ducha, aby się poruszał i mów w kościele dając Jemu miejsce, na które zasługuje. Daj czas na usługiwanie z przodu. Kościół bez tej posługi jest jak
szpital bez oddziału macierzyńskiego. Nowe życie zaczyna się z przodu czy to zbawienie, czy uzdrowienie, czy prorocza posługa czy udzielenie świeżego namaszczenia. Dziś wiele jest kościołów ta posługa często jest skąpo udzielana, ponieważ skupieni są na zgromadzeniu się o 10 rano i opuszczeniu kaplicy, aby była gotowa na następną grupę o 11.30. Dobrze,że jest wiele nabożeństw, lecz wypychamy Ducha Świętego z kościoła, jeśli nie przewidzimy czasu na to, aby ludzie zareagowali na przesłanie. Nie daj się tak poganiać kończąc nabożeństwo gaszeniem
Ducha.
Pośród pandemii covid wiele kościołów zaprzestało posługiwania z przodu z powodu konieczności zachowania socjalnego dystansu. Lecz Bóg nie jest ograniczony przez wirusa! Widziałem ostatnio uzdrowienia, gdy modliłem
się za ludzi przez Zoom, a największy cud jaki widziałem w swoim życiu miał miejsce, gdy modliłem się ze środka o kobietę znajdującą się na końcu audytorium! Nie musisz osobiście dotykać nikogo, aby zobaczyć cud.

Spotykamy się w grupach, gdzie ludzie mogą korzystać z darów Ducha Świętego. Nie dla wszystkich jest praktyczne prorokowanie czy funkcjonowanie w darach Ducha w wielkim zgromadzeniu. Jeśli jednak zostaną włączeni do małych grup, tam będą możliwości aby wierzący zachęcali siebie nawzajem w nadnaturalny sposób, przeważnie ludzie wygodniej czują się robiąc krok wiary wobec 10 osób niż przed 3000.

Continue reading

Wytrwałość w modlitwie

J. Lee Grady
Przez lata widziałem niezliczoną ilość odpowiedzi na modlitwy zarówno jeśli chodzi o mnie, przyjaciół czy członków rodziny, za których modlę się regularnie. Widziałem uzdrowienia, pojednane małżeństwa, sprzedaż majątków, przyjęcia do pracy, nadnaturalne zaopatrzenie, boską ochronę i wiele innych cudów. Nie kwestionuję tego, że Bóg odpowiada na modlitwę.

Mam również na telefonie listę modlitw, które jeszcze nie uzyskały odpowiedzi. O niektóre rzeczy modlę się od kilku lat. Jestem szczery, czasami zniechęca mnie to. Kusi mnie myśl, że Bóg nie słucha.

Jeśli też tak masz to nie jesteś sam. Zostałeś zapisany do Szkoły Wytrwałej Modlitwy, a nie jest to łatwa szkoła. Jest podróż całego życia, której celem jest wzmocnienie twojej wiary, rozwinięcie charakteru, oczyszczenie motywacji, sprawdzenie cierpliwości i rozwinięcie zdolności do doświadczania zdumiewającej miłości Boga.
Jestem w tej szkole już długi czas, myślę, że mogłem nie zaliczyć kilku klas i trzeba było je powtarzać.

Ostatnio marudziłem na Boże opóźnienia. Przez wiele miesięcy przynosiłem Panu te same prośby, a jednak odpowiedzi wydawały się nieprawdopodobnie odległe. Wiara wahała się między spokojnym przekonaniem, a frustrującym powątpiewaniem. W tych słabych chwilach panikowałem, mówiłem głupie rzeczy, których później żałowałem, jak: „Rezygnuję!”
Nie ma innej możliwości jak to, że modlitwa wymaga wytrwałości. Jedne z moich przyjaciół ukuł nawet taki zwrot podsumowujący ten bolesna fakt: „Bóg jest w poczekalni”.

Continue reading